Wpis z mikrobloga

@spermatocytII: szczerze to praca w sklepie to jest całkiem dobra opcja, dorabiałem sobie w biedronce w marino, więc dość ruchliwa i ludzi w #!$%@?, ale sam komfort pracy moim zdaniem nie jest zły. Wiadomo, każda praca z klientem to rak, ale nie masz jakichś trudnych warunków, smrodu oleju, zimą nie marzniesz, latem się nie pocisz, jak jeszcze ogarniesz sobie jakieś Aldi na uboczu to nie miałbym żadnych oporów by tam pracować
  • Odpowiedz
@spermatocytII: główne pytanie to czy jesteś uczniem/studentem, jeśli tak to fastfoody mają tą zdecydowaną przewagę że są długo otwarte (te nie w galeriach) i mają dość elastyczne zmiany (zależne od lokalizacji i stanowiska) a co za tym idzie łatwo wyrobić etat i pogodzić go z innymi zobowiązaniami. Praca jest ciężka (fizycznie i psychicznie), ale do przeżycia i po czasie człowiek się przyzwyczaja a jak się trafi na spoko zespół to może
  • Odpowiedz
@spermatocytII: kasjer, ja akurat siedziałem prawie cały czas na kasie, ale zazwyczaj trochę bardziej rotujesz między kasą a dokładaniem towaru. Ja osobiście nie narzekałem, mimo ogromnego ruchu (do tego jeszcze odpowiedzialny byłem za samoobsługę) nie było to coś czego nie byłbym w stanie wytrzymać. Wiadomo inaczej gdy jest to dorywczo na wakacje, inaczej gdy robisz tam 5 rok pewnie, alw gdybym z jakiegoś powodu musiał wrócić to nie byłby to problem.
  • Odpowiedz