Wpis z mikrobloga

Oho, zaczął padać śnieg, więc festiwal solenia rozpoczęty (w Warszawie właśnie #!$%@? więcej soli niż spadło śniegu). Zaraz wszędzie zrobi się słona breja, bagno i gówno. Buty zniszczone i trzeba się przerzucić na gumofilce, podłoga zniszczona bo musiałbym chyba stację mycia maszyn budowlanych postawić przed klatką, żeby domyć buty z tego gówna, pies po kilku spacerach ma poranione łapy (chodzi teraz w różowych skarpetach dla piesków, ludzie patrzą na mnie jak na debila), podwozie samochodu trzeba #!$%@?ć powłoką ochronną odporną na środowiska żrące i radiację, no syf i #!$%@?. Nie daj Boże temperatura spadnie trochę bardziej i ta breja zamieni się w twardą taflę zmrożonego, pofalowanego gówna (SOR lubi to). Jakoś w kilku miastach na Mazowszu na drogach osiedlowych i o niewielkiej prędkości ruchu da się sypać tylko piasek - wizualnie wygląda to 100x lepiej, po paru godzinach z tej mieszanki piasku i śniegu robi się fajna przyczepna warstwa. Roślinki też nie cierpią od zasolenia gleby.

Nawet #!$%@? w krajach skandynawskich to zdaje się w ogóle nie stosuje się soli drogowej bo cywilizacyjnie przystosowali się do zimy i im wyszło, że piasek lepszy.

A tu u nas #!$%@? jak w lesie. Sól drogowa do żarcia, do chodników, do dupy. #!$%@?łem się.

#zalesie #polska #pogoda #warszawa
  • 13
  • Odpowiedz
Nawet #!$%@? w krajach skandynawskich to zdaje się w ogóle nie stosuje się soli


@Stulejman_Wspanialy: Ale wiesz, że sól działa tylko do -7*, więc sypanie jej w takich temperaturach jak mają w Skandynawi mija się z celem? U nas gdy na zmianę wszystko rozmarza i zamarza raczej nie ma innego wyjścia, bo byłoby jedno wielkie lodowisko na drogach i chodnikach.
  • Odpowiedz