Wpis z mikrobloga

@JoeShmoe: a ta konkluzja na końcu ma wynikać niby z powyższych?
No jakoś języki wspomniane tutaj są używane przez ludy które raczej nie stoją wysoko cywilizacyjnie, natomiast tacy wiodący przez lata w europie Francuzi mają zupełnie odmienne podejście do sprawy.
@JoeShmoe:

gorszą się słowami zapożyczonymi do naszego języka.


W sensie że przeszkadza im "komputer" czy Twittermowa gdzie połowa zdania jest po angielsku a druga po polsku i w obu językach gramatycznie niepoprawnie?
@JoeShmoe: ja jestem z południowej Wielkopolski także te niemieckie często są dla mnie tak naturalne że nawet uwagi nie zwracam. Ogólnie uważam że dopóki istnieje przyjęty polski odpowiednik to nie ma co używać obcego zamiennika, np zamiast IMO pisze moim zdaniem itd, ale dopóki ktoś nie używa tego śmiesznego polglisch to mnie jakoś szczególnie nie razi
@ZielonaOdnowa:

natomiast tacy wiodący przez lata w europie Francuzi mają zupełnie odmienne podejście do sprawy.


W praktyce mają nasrane anglicyzmów jeszcze więcej niż w jakimś "plebejskim" języku hiszpańskim, tylko sobie spójrz np. na Wikipedię. No i w przeszłości było tak, że angielski zapożyczał germańskie słowa poprzez francuski xD który był wyjątkowo zgermanizowany spośród języków romańskich.
@ZielonaOdnowa: tak, Francuzi starają się dbać o czystość języka. Ale Frankowie to było germańskie plemię, które przyjęło romański język podbitej ludności. Oczywiście wymiana była w obie strony i w ten sposób wiele słów z języka Franków znalazło się we współczesnym języku francuskim.
@ZielonaOdnowa: Akurat Anglicy byli już niewątpliwie "wysoko cywilizacyjnie" kiedy wciąż zapożyczali radośnie skąd się da. No ale to też pewnie wpływ posiadania Imperium na pół globu.
@ZielonaOdnowa: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_French_words_of_Germanic_origin_(A-B)
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_French_words_of_Germanic_origin_(C-G)
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_French_words_of_Germanic_origin_(H%E2%80%93Z)

nawet "week-end" używają częściej od "fin de semaine". tymczasem w hiszpańskim używa się albo "fin de semana", albo wariantów skróconych. w każdym razie nawet długość francuskiego odpowiednika nie jest problemem - kolokwialnie można to po prostu wymówić jako [fæ̃t͡smɛn] i będzie tyle samo sylab i głosek.

a tu germańskie słowa zapożyczone przez angielski z francuskiego https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_English_Latinates_of_Germanic_origin
np. "harass" jest słowem germańskim, które dostało się do
@Tytanowy: Chyba zależy, co rozumiemy przez "współczesną polszczyznę".

Jeśli jakichś gimnazjalistów gadających o Minecrafcie, sypiących ledwo przyswojonymi anglicyzmami, albo, nie wiem, ludzi gadających o tożsamości płciowej i lecących z hetero-normatywnością, queer, kinkiem itd. co drugie słowo, to może, choć też wątpię.

Ale w co bardziej "standardowym" polskim to to będzie bliżej 7% niż 70%.
@Wszebor: Dobrze kombinujesz, ale niepotrzebnie zapuszczasz się tak daleko. Owszem mówiąc o najprostszych czynnościach zapożyczeń będzie niewiele, ale rozmawiając na jakikolwiek bardziej sprecyzowany temat jest już ich całe mnóstwo.

To może być cokolwiek: szkolnictwo, przyroda, meble, budowlanka, technika, muzyka, sport, transport, itp. Wcale nie musi to być język naukowy, ani operujący nowoczesnymi pojęciami. Te zapożyczenia są z nami tak długo, że traktujesz z przyzwyczajenia ich etymologię jako polską.

Większość rzeczy i
@n3ssunostaguardando:

Można policzyć wyrazy w tej nitce chociażby i za nim nie wychodzi nic podobnego do kilkudziesięciu procent.

Wpływ fonetyczny innego języka to nie bardzo to samo co zapożyczenie. A teza tej babki że "jedyny" to wpływ czeski to dość dyskusyjny pomysł, ani Boryś, ani Bańkowski nie rozważają tej możliwości. Zwłaszcza że sam czeski nie ma tam żadnego twardego "d" ([ˈjɛɟɪniː]) i to chyba od dawna, więc byłoby to tym
@Wszebor: No cóż, ja tego nie policzę i za cienki jestem w literaturze przedmiotu więc więcej argumentów nie mam. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z pewnością duże znaczenie będzie miało dobranie korpusu. Pewnie w kilku tysiącach słów którymi posługujemy się na co dzień zdecydowaną większość będą stanowiły słowa rodzime. Im bardziej poszerzać o kolejne słownictwo tematyczne tym bardziej ten stosunek będzie malał.

Z badaniem bohemizmów jest ten większy