Wpis z mikrobloga

Pewnie zrobiła kaszojada nie mając w mieszkaniu wystarczająco miejsca, więc teraz obarcza swoim problemem całe otoczenie.


@goferek: wiadomka, lepiej bylo zabic jak nie ma miejsca w mieszkaniu
wytłumaczycie mi co za #!$%@? problem zabrać ten wózek do środka mieszkania?? #madki ##!$%@?


@placebo_: ale czemu my się mamy tłumaczyć z czyjegoś wózka zamiast iść i się bezpośrednio właściciela spytać?
@ChristianHorner
za dwa lata nie będzie po nim śladu
Tak bo będzie stał rowerek, autko elektryczne i hulajnoga.
Najlepiej po prostu pogadać spokojnie i zapytać czy już zawsze tam będzie coś stało czy to przejściowe. Ja bym zapytał z uśmiechem i jak usłuszałbym że zawsze to odpowiedziałbym że tez sobie chciałem postawić szafke ewentualnie czy śmieci od czasu do czasu by przeszkadzały bo w domu śmierdzą. Byle by bez nerwów i z
ona ma bombelka, nie rozumiesz? Cały świat powinien się do niej dostosować


@goferek: a teraz plot twist nieprawdopodobny dla wykopka, ona się zna z sąsiadami i się tak dogadali że wózek nikomu nie przeszkadza
@highsky: mowa o tym że nie znamy całej sytuacji tylko same zdjęcie. Ja miałbym to w dupie i ostatnią rzeczą jaką bym zrobił to wstawił na wypok. Takie rzeczy załatwia się rozmową. Ty masz takie doświadczenia. Ja mam inne. Czasami wystarczy zwrócić uwagę, a nie być życiową porażką
po prostu stoi w przestrzeni wspólnej

nie ma tu nic patusiarskiego


@elberet: wybierz jedno
Zajmowanie przestrzeni wspólnej swoimi prywatnymi rzeczami jest patusiarskie - nieważne czy to wózek dziecięcy, rower, śmierdzące buty czy worek ze śmieciami. Jakby każdy wystawiał sobie coś na klatkę to zrobiłyby się tam szybko #!$%@?. Nie ma miejsca w mieszkaniu to może trzymać wózek w piwnicy albo wózkarni
@Xuzoun: no tu chyba kwestia podejścia - dla mnie klatki schodowe w starych blokach przyzdabiane przez mieszkańców, z kwiatami, czerstwymi obrazkami, dywanikami, czasem rowerem czy wózkiem dają poczucie wspólnotowości. przestrzeń wspólna - przestrzeń nas wszystkich.
z kolei korytarze w tych nowych kurnikach, pozbawione jakiegokolwiek śladu mieszkańców, sterylnie puste niezależnie od tego czy ktoś tam mieszka czy nie - dla mnie są antyludzkie. czasem ktoś sobie położy inną wycieraczkę niż sąsiedzi. dla
@ChristianHorner: zobacz ile miejsca ma potencjalne pogotowie albo ludzie podczas ewakuacji budynku. Pogotowie nie powinno musieć lawirować pomiędzy wózkiem, nawet jeśli jest jeden, a ludzie podczas ewakuacji nie zachowują się rozsądnie i w panice będą się o niego potykać, serio nie potrzeba do tego aż takiej wyobraźni, żeby to zrozumieć. Swoje graty trzymasz w domu, proste. Nie wystawiam swoich mebli, rowerów czy butów na korytarz, który jest częścią wspólną, bo to
@Noniusz: Pytałeś się o różnicę. Taka jest różnica.

czyli trzymanie rowerów na klatce też jest w porządku?

Trzymanie rowerów, także nie jest tożsame z trzymaniem szafy na korytarzu.
Czy jest w porządku zależy od sytuacji. Szafa też zależy od sytuacji, ale te sytuacje są zupełnie różne.
@placebo_: a dlaczego samochód zostawiasz pod blokiem? Dlaczego rower zostawiasz na chodniku, żeby wejść do sklepu? Widzę tu zostawiony wózek, nie są to śmieci, nie śmierdzi, jest odstawiony z boku, możesz zawsze przesunąć gdybyś coś wnosił do mieszkania. Nie widzę błota spod kół. Ludzie żyjcie trochę z ludźmi, a nie widzicie wszędzie problemy. To jest przestrzeń wspólna, co innego jeżeli macie wydzielone miejsce na wózki, rowery, a mimo to stoi on