Wpis z mikrobloga

@kipowrot: w Anglii kiedyś zastosowano takie rozwiązane, że cena była normalna ale bylo dużo promocji typu kup 3 to 4 gratis itd. Centówka normalna a i tak zachęcało do kupna kilku produktów. A u nas trzeba polibude skończyć, żeby obliczyć cenę.
  • Odpowiedz
Nie popieram tego typu zagrywek (a w szczególności przekreślania długopisem normalnej ceny) ale nie rozumiem jak można nie potrafić tego odczytać. @sinls dobrze napisał/a żeby ustandaryzować wygląd cenówek
  • Odpowiedz
@Chris_Karczynski
- ukrywanie wysokich cen produktów i wprowadzania w błąd niewłaściwym oznakowaniem,
- stosowanie prymitywnych sztuczek wykorzystujących to ze ktoś się śpieszy / nie wziął okularów / nie ma ochoty rozwiązywać zagadek matematycznych w trakcie robienia zakupów.
- łamanie przepisów konsumenckich (wyżej było linkowane) - na półkach maja być wyraźnie i jednoznacznie oznaczone ceny regularne produktów zgodnem z tym co płacisz przy kasie.
- bonusowo ad. Żabka: to nie sa żadne promocje,
  • Odpowiedz
@kipowrot: wystarczyłoby ustawą wymusić, że największa cena na cenówce to zawsze maksymalna jaką może zapłącić klient, a jeżeli znajdują się na niej inne ceny i teksty to muszą być przynajmniej 2 razy mniejsze do tego dodać wymóg stosowania etykiet biało czarnych i problem solved.
  • Odpowiedz
@Niemagiczny: napisałem wymóg - białe tło, napisy czarne, to co za problem dopisać - cenówka musi posiadać jednolity krój i grubość czcionek. Do tego możliwość stosowania wyłącznie [A-Z 0-9 .] bez innych znaków, bo janusze pewnie by przekreślali tą dużą cenę znając życie :) Najlepiej by było, żeby wprowadzono odgrónie elektroniczne cenówki w marketach wspólne dla wszystkich sklepów i tyle.
  • Odpowiedz
@kipowrot:
Kurde, OPie... Biedronkę można #!$%@?ć za naprawdę sporo rzeczy, a ty akurat musiałeś sobie wybrać, że chcesz to robić z powodu promocji (całkiem opłacalnej resztą) o zupełnie jasno określonych warunkach, gdzie wszystko jest napisane czarno na białym (czy raczej... czerwonym)? XD
  • Odpowiedz
@Chris_Karczynski:

a co w tym złego? Ten kto nie czyta płaci zwykłą cenę, a ten kto czyta płaci promocyjna. To i jak lepiej gdyby wszyscy płacili zwykłą.


Co w tym złego???? Serio zadajesz takie pytanie?
No to odpowiem ci. To w tym złego, ze idąc na zakupy, chcę kupić daną rzecz w ilości 1 szt. I chcę widzieć jako pierwszą cenę, jaką zapłacę za 1 szt.
A nie cenę, jaką zapłacę
  • Odpowiedz
@januszzbloku jeden lub kilka wzorów cenówek stworzyc odgórnie, do pobrania ze strony ministerstwa, i obowiazek ich stosowania. Nie ma powodu żeby cenówki sie od siebie graficznie różniły w sklepach, tak jak paragony sa wszedzie mniej-wiecej takie same i nikt nie kombinuje z malym druczkiem itp.
  • Odpowiedz
@Niemagiczny: najlepiej jak patrzę ostatnio w jakimś osiedlowym, ze antyperspirant nawet trochę tańszy niż w Rossmanie, ale oczywiście coś mi podpowiedziało, że trzeba na siłę zdjąć plastikową obudowę i za tą cenówką kryła się inna o 50% droższa, którą było zajebiście trudno wyjąć, a jednak jakoś ta druga na nią sama spadła.
Jedynym wyjściem do tych dużych marketów byłoby stworzenie aplikacji, gdzie komponuje się w domu całe zakupy i tyle.
Nikt
  • Odpowiedz
@kipowrot: ja #!$%@?ę jaki scam, cena promocyjna która jest obwarowana dwoma warunkami (appką, z którą nie każdy chce się użerać oraz zrobieniem innych zakupów na określoną kwotę) - i cena normalna, która jest 15 RAZY wyższa niż ta promocyjna.

I te 14,99 czcionką chyba 5 pt, żeby mieli pewność, że nikt nie przeczyta i niejeden się da naciągnąć.

I jeszcze debile tutaj tego bronią, że można przeczytać i nie jest trudno
  • Odpowiedz