Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy ktokolwiek miał kiedyś takie doświadczenie, że relacja która zaczęła się od ciągłych nieporozumień i kłótni z czasem przerodziła się w spokojny związek z częstotliwością kłótni nie odbiegającą od normy?
#zwiazki #pytanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 13
@mirko_anonim: Tak, dwa toksyki zaczynąją karmić się toksycznymi zachowaniami które zgodnie ze schematem zaburzeń przyciąga ich do siebie zamiast dac powody do rozejscia sie w dwie strony. Bomba tykająca bo dojdzie do zachowan, w których brak bazy opartej o szacunek/ miłość czy empatię doprowadzi do tak czy siak nieporozumień i różnic w charakterach. Dwójka 'narkomanów' z traumami bedaca ze sobą dla emocji- tak podsumowując.
@mirko_anonim początek relacji to powinna być radosna sielanka podczas której się trochę docieracie i uczycie komunikować. Jesli komunikacja to kłótnie i ciągłe nieporozumienia już od samego początku to może być z czasem coraz gorzej, bo na początku ludzie mają „różowe okulary” i wielu rzeczy początkowo nie zauważają. Jesli Wy już się gryziecie to teraz sobie wyobraź jaka wojna będzie jak hormony opadna i będziecie się widzieć jakimi jesteście. Jak dla mnie relacja
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @JerryJJokker

tak, ja z moją różową zaczynaliśmy to poza motylkami ciągle leciały jakieś kłótnie. Skończyło się na tym, że po kilku latach wzięliśmy ślub i aktualnie szczęśliwie ze sobą żyjemy praktycznie bez kłócenia się.


Powiesz coś więcej? Z czego to wynikało? Różnica charakterów, niezrozumienie nawzajem swoich potrzeb, intencji, granic? I lepsze zrozumienie się przy bliższym poznaniu?

via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): U nas nie mówimy o pierwszych dwóch latach ;) były motylki i hormony, ale też była duuuuza próba charakterów (oboje dominujący). Odpuściliśmy sobie i zaraz dobijamy do 10 lat, już po ślubie, a jak kłótnia (z pół dnia, bez podnoszenia głosu) zdarzy się raz w roku to trwa może z pół dnia. Idziemy do osobnych pokoi, zajmujemy się swoimi rzeczami, osobno spacer lub rower i na chłodno wracamy