Wpis z mikrobloga

Chłopy, spędziłam Sylwestra w klubie z mężem, trochę z musu, bo córka nas z domu "wyrzuciła". No i poobserowałam sobie ludzi, szczególnie facetów w tym klubie. Np. taki - jeden - od razu sobie pomyślałam modelowy #blackpill wg wykopowego #blackpilla, twarz taka lekko szczurza, oczy w kolorze kałuży, rzadki zarost, brak szczęki, chudy - co prawda wysoki, ale to mu bardzo nie pomagało. Gość był sam i tańczył sam, w każdym razie bez partnerki, ale świetnie tańczył i było widać, ze dobrze się czuje w swojej skórze. Świetnie się bawił i naprawdę aż było miło na niego patrzeć. Zauważyłam też tańczące 3 pary, w których goście byli niżsi niż partnerki, i to nawet poważnie. Nie, kobiety nie były ostatniego sortu, normalne fajne dziewczyny. To był klub gotycki, więc część ludzi przychodzi tam w konkretnej stylówie - no i jeden gość był w hełmie. Przetańczył całą noc w hełmie i trzeba powiedzieć, że był królem parkietu. Może to jest jakieś rozwiązanie na wasz kompleks twarzy? Hełm? :D
A tak serio - miej zajawkę (moze być muzyka). Znajdź środowisko ludzi o podobnej zajawce (jak muzyka - to np. kluby z danym profilem, festiwal muzyczny). Chodź tam sam i naucz najpierw bawić się sam. Jeśli uważasz, że kluczem do Twojego szczęścia jest laska, a bez laski stanowisz żałosny, non-stop narzekający kłębek nieszczęścia - nie przyciągniesz żadnej dziewczyny i winą nie jest Twoja twarz czy wzrost. Od takich ludzi się ucieka.
#blackpill
  • 14
@jane_rescue to ile ty masz lat? I siedzisz jeszcze ma tym wykopie i roziminiasz jakieś blackpile
Co do przesłania wpisu to chyba masz rację, najpierw trzeba się samemu ogarnąć, mieć jakieś tam pozytywne podejście do życia.
@jane_rescue opieranie swojego szczęścia i spełnienia na kobiecie nie tylko odpycha tę kobietę, ale też tworzy toksyczną zależność w związku. To po prostu nie ma prawa się udać. Szkoda ludzi, którzy opierają całe swoje spełnienie życiowe na czymś tak niestabilnym jak drugi człowiek.