Wpis z mikrobloga

Historię opowiadał mi mój przyjaciel (M).

Jako, że kryzys to w budownictwie dzieje się źle. Jedne firmy budowlane upadają, a drugie redukują i przerzucają pracowników po całej Europie.

I tak w siedzibie głównej u "M" znalazł się Andreas, wysłaniec z Austrii który miał sprawować pieczę nad dużą inwestycją jaką był malutki odcinek A4. Andreasa wysłano do Polski ponieważ jego ojciec był Polakiem i od święta używali w domu języka polskiego więc Andreas coś tam dukał.

"M" został wyznaczony do wprowadzenia obcokrajowca w inwestycję oraz do znalezienia wygodnego lokalu we Wrocławiu gdzie Austriak będzie mógł się zatrzymać. Tak jak wszystko szło dobrze, tak znalezienie lokalu to była istna męka:

-Andreas znalazłem Ci mieszkanie na Krzykach.

-Na Krzykach?! It's like Scream! Nie cool! No..no.no... nie podobać mi się. No.

..........

-Psie Pole???

-Ty obrażać mnie! I'm not a dog!

..........

Przy proponowaniu lokalizacji która miała w nazwie "Gaj" w firmie wybuchała niezła afera, a resztę propozycji Andreas odrzucał ponieważ nie potrafił wymówić tych "dziwnych nazw".

Po miesiącu "M" się poddał. Już mu nie było szkoda, że ważnej rangi przybysz śpi w hotelu robotniczym. Stwierdził, że już nie da rady i kazał Andreasowi radzić sobie samemu wystawiając się na gniew całej dyrekcji.

Po tygodniu Andreas wpada cały w skowronkach:

-Znalazłem, WOW, so much fun! Tak amerykańsko, tak exclusive!

-Ale Andreas gdzie?

-No jak to gdzie? Ty mi takie "dziwne" propozycje, a tu taka amerykańska dzielnica, będzie exclusive jak w Österreich!

-Amerykańska dzielnica?

-Yes. Party Nice!

"M" nie wyłapał, więc kazał sobie pokazać na mapie. Andreas znalazł: Wrocław, Partynice (Krzyki).

"M" musiał się wyśmiać, po wszystkim pogratulował Andreasowi.

Jak się okazało... Andreas podpisał umowę "w ciemnio" (bo amerykańskie!). Więc....nie było tak ekskluzywnie, a w międzyczasie wynieśli Andreasowi wszystko z mieszkania pod jego nieobecność, a po wymianie drzwi i kolejnej aferze w firmie (taki wstyd...zagraniczny gość!) wrócili ponownie aby wynieść to co nie udało im się za pierwszym razem.

#maxlegenda #coolstory
  • Odpowiedz