Wpis z mikrobloga

Z niepokojem obserwuję doniesienia o nowej dyrektywie wymuszającej UoP.

Zgadzam się z @nad__czlowiek, że UoP jest zasadniczo umową śmieciową: jest w niej mnóstwo niekorzystnych zapisów i regulacji:

- można ci wydawać polecenia służbowe jak jakiemuś parobkowi
- można cię delegować do pracy poza miejscem zamieszkania do 3 m-cy w roku (a więc nawet 6 m-cy ciągiem jeśli będzie to okres październik-marzec!).
- jesteś dojeżdżany drugim progiem podatkowym, Twoje wynagrodzenie cierpi.
- nie możesz nie wykorzystać urlopu, nawet, jeśli np. wolisz w danym roku pracować, bo potrzebujesz kasy. Jesteś również przymuszony do wzięcia 14 dni ciągiem.
- na ogół wmuszane są Ci w ramach UoP rozmaite mniej lub bardziej bezpośrednie zakazy konkurencji, za które oczywiście nikt ci nie płaci.
- 3 miesiące wypowiedzenia (w praktyce nawet 4, jeśli złożysz na początku miesiąca), które mają cię chronić, gówno w praktyce dają. Bo gdy trafiasz na lepszą ofertę pracy, to często pracodawca odmawia, bo nie będzie czekał czterech miesięcy. Weźmie kogoś, kto ma miesiąc. Więc jak szukasz roboty, to często i tak jesteś przez pierwsze miesiące odrzucany z uwagi na okres wypowiedzenia. To już lepiej go nie mieć. Czasem pracodawca pójdzie na rękę, ale np. mi nie poszedł. Musiałem odsiedzieć 3 mce przed zmianą.

Są oczywiście zalety (odpowiadanie max. 3 pensjami, lepsze podejście banków, wynagrodzenie za chorobę, etc.), ale moim zdaniem wady UoP są o wiele większe dla młodego, zdrowego człowieka.

Dopiero po zlikwidowaniu drugiego progu możnaby się zastanawiać nad UoP, ale na to się nie zanosi.

Zanosi się za to na uwalenie B2B i przymus UoP.
( ͡° ʖ̯ ͡°)

Sam mam UoP z musu i myślałem o tym, by w kolejnej pracy godzić się wyłącznie na B2B (koszt pracodawcy 19,2k, czyli wskoczyłbym w widełki słabego seniora programisty nie będąc w IT). Ale chyba nie będzie mi dane.

#pracait #praca #podatki
  • 13
  • Odpowiedz
Bo gdy trafiasz na lepszą ofertę pracy, to często pracodawca odmawia, bo nie będzie czekał czterech miesięcy. Weźmie kogoś, kto ma miesiąc.


@Yuri_Yslin: to chyba największa bolączka. Miesięczny okres wypowiedzenia wystarczy. Przecież nawet jak szefostwo chce z Tobą rozwiązać stosunek pracy z powodu cięć czy coś, to siedzenie tam 3 miesiące w takiej atmosferze nikomu nie robi dobrze.
  • Odpowiedz
odpowiadanie max. 3 pensjami


@Yuri_Yslin: zawsze o tym czytam i rozumiem że to jest rzucane tak w domyśle, bo prawnie nie ma przeciwskazań, żeby za celowe działanie odpowiadać całym majątkiem przy ustalonym stosunku pracy.
  • Odpowiedz
zawsze o tym czytam i rozumiem że to jest rzucane tak w domyśle, bo prawnie nie ma przeciwskazań, żeby za celowe działanie odpowiadać całym majątkiem przy ustalonym stosunku pracy.


@glos_zenady: Przeciwwskazaniem jest to że bardzo trudno udowodnić celowość takiego działania
  • Odpowiedz
3 miesiące wypowiedzenia (w praktyce nawet 4, jeśli złożysz na początku miesiąca), które mają cię chronić, gówno w praktyce dają. Bo gdy trafiasz na lepszą ofertę pracy, to często pracodawca odmawia, bo nie będzie czekał czterech miesięcy. Weźmie kogoś, kto ma miesiąc


@Yuri_Yslin: oj prawda, gdyby nie 3 miesiace to juz bym zmienil prace a tak to najczesciej szukaja pracownikow na juz (czyt. max miesiac)
  • Odpowiedz
  • 0
@Marcines: Dlatego ja chyba nie dopuszczę do tego, bym znów wszedł w 3 miesiące wypowiedzenia. Raczej będę się starał złożyć wypowiedzenie tuż przed, o ile dotrzymam do tego momentu oczywiście. Albo będę cisnął pracodawcę o przejście na B2B, o ile UE go nie zablokuje. Przepadnie mały ZUS, no ale co poradzić.
  • Odpowiedz
Przeciwwskazaniem jest to że bardzo trudno udowodnić celowość takiego działania


@Wegrzynski: to samo jest na b2b
programista wrzuca kod:
1. kilka osób robi review (2-3 osoby widziały twój kod, mogły kazać go poprawić)
2. jakiś lead czy senior daje ci zatwwierdzenie do PR i pozwala zmergować kod do mastera (3-4 osoby widziały twój kod)
3. tester klika manualnie lub pisze automaty zachaczające o twój kod (3-4 osoby widziały twój kod, tester
  • Odpowiedz