Wpis z mikrobloga

Decyzją ZRID zabrano mi ponad 4ha pod drogę. Okazało się, że rzeczoznawca źle zinterpretował przeznaczenie terenu wg miejscowego planu i zaniżył (prawdopodobnie) wartość. Chodzi o to, że wg jednego wyroku WSA teren taki to infrastruktura techniczna, a wg nowszych wyroków NSA, to teren przemysłowy.
Rzeczoznawca w rozmowie telefonicznej stwierdził, że jest obecnie bezradny, bo operat już wydał, a jakakolwiek zmiana byłaby przyznaniem się do błędu, czego nie może zrobić. Mimo to, przyznał mi rację. Odwołania na piśmie nic nie dają - oficjalnie jest przy swoim stanowisku.

No i teraz pytanie - czy po decyzji odszkodowawczej jest sens się odwoływać do Ministra w celu uchylenia takiej decyzji? Jak dużo spraw kończy się pozytywnie i jak długo trwa taki tryb odwoławczy? Miał ktoś podobne doświadczenia?

#odszkodowanie #odszkodowania #biznes #wywlaszczenie #inwestycje
  • 4
@karnom: takie sytuacje zdarzają się ale głównie wtedy jak jest zmiana koncepcji projektowej, i wtedy jest wydawana kolejna decyzja zmieniająca. Ale wtedy to wiadomo, na szali stoi realizacja jakiejś części zadania. Myślę że jakaś presja może mieć tu znaczenie ale to jest kwestia dobrej woli wg mnie żeby obeszło się bez odwołania do ministra. Przygotować wniosek o wydanie decyzji i później procedowanie jej to nie taka prosta sprawa. Trzeba pogadać na