Wpis z mikrobloga

To co najbardziej lubię w formularzach rekrutacyjnych to pytania pokroju "Co możesz wnieść do firmy?".
Podczas aplikowania nie marzę o niczym innym niż o pisaniu #!$%@? peanów na moją cześć.
Co mogę wnieść do firmy nie wiem #!$%@?, może pracę?
#!$%@? te #!$%@? ameby które wrzucają takiego gówno do formularzy powinny być #!$%@? pejczami.
#!$%@? wam w tchawice

#gownowpis
#pracbaza
  • 17
@Sierzant_Stuleja: w dawnych cesarskich Chinach, żeby dostać posadę urzędnika trzeba było zdać egzamin, na którym kandydaci pisali wiersz. Miało to za zadanie odsiać ludzi, którzy nie byli w stanie nauczyć się pisać wiersza. Czyli test na bycie kulturalnym człowiekiem na poziomie i na IQ. Ty swój test na IQ oblałeś. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co mogę wnieść do firmy nie wiem #!$%@?, może pracę?


@Sierzant_Stuleja: Nikogo nie obchodzi twoja praca. Zakłada się że kumasz co masz robić. Chcą wiedzieć co jeszcze poza odbębnieniem obowiązków możesz im dać.
@Sierzant_Stuleja: ja nie lubię takich pytań ale są przydatne, bo dzięki nim wypadam znacznie lepiej od takich jak ty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Menadżer z agencji powiedział mi wprost, że polecił mnie z 8 pozostałych kandydatów bo czuł ze mną dobry vibe i widział entuzjazm. Nawet jeśli trochę udawany, a gościu przesadzał mam wrażenie że soft skille mi pomogły :)
@piteross:

nowa jakość pracy, zaangażowanie, team building itd.


Wiem, że lubią takie #!$%@? dlatego wpisałem jakiś totalny bullshit w postaci kilku losowych przymiotników
z generycznej listy cech dobrego pracownika.
Tylko nie mam pojęcia w czym to pomaga przy rekrutacji skoro powiedzmy 100 aplikujących wpisze ten sam szajs.