Wpis z mikrobloga

Tak mam przemyślenie z rana, jechałam w sobotę po 17:00, wracałam dzisiaj po 5:00 od koleżanki, żeby zdążyć do mojego kochanego #januszex na 7:00, jechałam z miejscowości oddalonej jakieś 40km od mojej i tutaj pytanie do Was:

Jak sobie radzicie z jazdą w takich warunkach drogowych? (dużo śniegu ubitego, momentami tylko czarny asfalt, może nawet lód pod śniegiem)

Wiadomo, że dużo zależy po jakiej drodze jedziemy, w sensie czy wojewódzka, czy bardziej jakieś zadupie (poziom odśnieżenia) no i od tego jak bardzo się "boimy" jechać w takich warunkach no i też same warunki, jasna sprawa. Ja osobiście śmigam tak w zakresie 80-90km/h i obserwuje, że ludzie raczej tak 60km/h a i zdarzają się wolniejsi po 30km/h, nieodśnieżonym totalnie autem. Ciekawa jestem Waszego zdania :)

#przemyslenia #polskiedrogi #zima
  • 23
@magazynierka_4k Pamiętam jak w latach 90 tak wiochę #!$%@?ło że było metr śniegu i wszyscy wyszli i łopatami odśnieżali bo nie było czegoś takiego jak pług. Albo jak autobus że szkoły się zatrzymał 5km od celu i chłop mówi że #!$%@? i nie jedzie xD I szedłem z buta a na drodze 30 cm śniegu.
Teraz to nawet na największym zadupiu już od 5 rano jest jazda i ogarnięte, zresztą zimy też
@magazynierka_4k: Wpadłem dwa razy w poślizg w dość banalnych sytuacjach.
Raz się wybroniłem, raz wjechałem prawie do rowu, ponieważ było tyle śniegu że się zatrzymałem na zaspie. Na tej podstawie jeżdżę około 70 km/h. Ogólnie moja jazda nawet w super warunkach jest wolna. Puszczam swoją ulubioną muzykę, siadam wygodnie w skórzanym fotelu i mam #!$%@?.
Pamiętam jak w latach 90 tak wiochę #!$%@?ło że było metr śniegu i wszyscy wyszli i łopatami odśnieżali bo nie było czegoś takiego jak pług. Albo jak autobus że szkoły się zatrzymał 5km od celu i chłop mówi że #!$%@? i nie jedzie xD I szedłem z buta a na drodze 30 cm śniegu.

Teraz to nawet na największym zadupiu już od 5 rano jest jazda i ogarnięte, zresztą zimy też słabsze