Wpis z mikrobloga

Kompletnie nie rozumiem kobiet. Historia prawdziwa.
Poznalem jedną kobiete. Super zalapalismy kontakt, spodobala mi sie. Zawsze jak sie widywalismy to mielismy rzeke tematow do rozmow co nie jest w moim przypadku czeste. Byla zajeta wiec nie probowalem jej bajerowac na sile - moze to byl blad, moze nie, nie wiem, wyznaje zasade ze sama powinna zejsc z galezi zanim skoczy na kolejną, ja zylem swoim zyciem bez przejmowania sie o nia za bardzo. Chwalila swojego faceta, ale tez ja czasami wkurzal. Social media raczej pokazywal ze zyje im sie dobrze i sa szczesliwi.

Kontakt nadal mielismy, ale luzny, dosyc sporadyczny. Dobrze nam sie rozmawialo, mielismy wspolny vibe od zawsze. Az tu mi pisze ze musi sie ze mna zdzwonic i cos mi waznego powiedziec - zerwała z chłopakiem. Chwile pogadalismy, nie wchodzac w szczegoly powiedziala mi ze po prostu doszli do wniosku ze pojda inna droga. Dwa moze trzy tygodnie pozniej info ze poznala nowego faceta xD Nie ukrywam troche mnie zirytowala.

Czas leci, nasz kontakt troche podupadl, ona byla zajeta nowym typem. Dalej gadalismy ale rzadziej. Poznala go na parapetowce przyjaciolki i weszla z nim w zwiazek po miesiacu od zerwania z poprzednim - lampka mi sie zaswiecila ze chyba cos jest z nia nie tak. Minal ponad rok i pisze do mnie w ubiegly weekend, kontakt znowu sie wzmocnil jak za dawnych czasow. Raczej na biezaco wiedziala co sie u mnie dzieje i ze raczej na zycie nie narzekam - nie chcac byc skromnym powodzi mi sie i lubie swoje zycie. Mowi ze fajnie byloby gdzies wyskoczyc i ze stęskniła sie ze na naszymi częstszymi rozmowami xD potem mowi mi ze jest sama, zerwala z facetem i teraz "probuje sie zregenerowac, ale ciezko jest jej samej" xD Zali sie ze jej zycie to pasmo porazek bo wydawalo jej sie ze trafila na faceta z ktorym dzieli sie podobnym vibem, zmyslem i podejsciem do zycia ale czas zweryfikowal ze to nie to. Kilka dni pozniej wysyla wieczorem zdjecie jak oglada Netflixa i wpieprza chipsy, po krotkiej rozmowie pisze zebym do niej wpadl, powiedziala ze wychillujemy, zamowimy pizze i cos wspolnie obejrzymy, no i zebym wzial alko ze soba. Nie bede sie znizal do takiego poziomu zeby sie na to godzic, nie bede jak pies biegal za panem.

Co siedzi w glowach takich kobiet? #!$%@? sie czuje w takich sytuacjach. Henry Cavill to ja nie jestem, karlem tez nie (no prawie 180cm), na silownie chodze regularnie, a kobiety zaczynaja sie mna interesowac nagle wtedy kiedy tracą na wartosci i szukaja czegos stabilnego kiedy dobija im +30 lat.

#randkowanie #p0lki #zwiazki
  • 23
@eskejper teorii może być dużo. Ogółem to nie jest tak że zawsze jak się złapie dobry vibe rozmowy to już trzeba z taką osobą dążyć do związku. Ja mogę złapać vibe dobrej rozmowy z wieloma osobami ale to dla mnie tylko rozmowy i najwyżej takie osoby widzę jako przyjaciół po prostu. To że Ty nie za często łapiesz z kobietami ten vibe to nie znaczy że inni tak mają. Mogłeś wpaść w