Wpis z mikrobloga

Siostra kupiła sobie gruza do jeżdżenia, golfa 4 benzyna+lpg, silnik 1.4 za 3000zł.
Długo się nim nie nacieszyła bo po około 2 miesiącach wyszły jakieś dziury w chłodnicy, przez które ucieka płyn, akumulator jest słabo ładowany więc alternator też padnięty, no i najgorsze, że zaczął kopcić na niebiesko, czyli uszczelka pod głowicą. jakieś dziury w układzie wydechowym, co prawda zaspawane, Do tego coś tam jest nie tak, że gromadzi się woda wewnątrz z podszybia?
No i zajechała tym gruzem na warsztat, warsztat zdiagnozował i zaśpiewał cenę za naprawy 5000zł.
Więc ona na taką diagnozę stwierdziła, że auta robić nie będzie i je zezłomuje. A ja sam nie wiem co myśleć, bo teraz kupi kolejne, równie zajechane, i tak się kręci, zresztą oczekiwanie sprawnego auta za 3000 to też żart.
A wy co myślicie, robić to auto, czy złomować?
#motoryzacja #motomirko #vag #volkswagen #zalesie #pytaniedoeksperta
  • 16
@Beefy_Malibu_Doctor: mozna po troche ogarnac co wazniejsze i tyle gorzej jak przeglad sie konczy. Na aupartego mozna alternator dostac na kazdym szrocie noz widelec moze dobry bedzie chlodnice bym na nowa wymienil. Gorzej z tym kopceniem na niebiesko.
@unitrax: nie, golfy nie są ocynkowane, ale jeśli jeszcze nie wyłazi rdza, to nie ma opcji - albo był szpachlowany w ciągu ostatnich 3 lat, albo jest to niebita perła wśród pereł. Moim zdaniem taniej wymienić silnik na dowolny inny, niż tego remontować.
@unitrax: złomuj, to i tak #!$%@? silnik. naprawy są nie opłacalne. Wytnij osobno kata w zakładzie od tłumików i go sprzedaj osobno, o ile jeszcze jest.
Niech zwiększy budżet do 5-7K i kupi już dobre auto. Nawet przez sekundę nie rozważałbym inwestycji w to konkretne auto z takimi usterkami.
@Beefy_Malibu_Doctor: No to po pierwsze, nie był bym taki pewny czy auto które jeździło tylko na krótkich dystansach jest lepsze niż takie co jeździło trasy. Po drugie, przy założeniu że faktycznie jeździła w tę i z powrotem to musiała by się bujać jakieś 50 lat codziennie.( ͡° ͜ʖ ͡°)