Wpis z mikrobloga

@affairz: Waldek nie dowiózł tematów, nie dziw się, że aktorzy tego dramatu mogą nie czuć dobrze nagłej zmiany i kontynuować dotychczasowe wątki.
  • Odpowiedz
@affairz: w ogóle ten spadek cen w 2020 to chyba jakiś żart XD przecież to była taka sama korekta jak w 2022 i wrzucił ten niby „spadek” tylko po to żeby prosty umysł szympansa inwestycyjnego skumał że pompa trwa 7lat, więc trzeba się ładować po bile w nieruchy bo jest jeszcze miejsce na wzrosty cen (które trwają ponad 10lat). Żałosne.
  • Odpowiedz
@BurzaGrzybStrusJaja: Mnie to cały czas intryguje, że branża tak jakby wymazała z pamięci drugą połowę 2022, kiedy byli na skraju dokładnie takiego załamania jak pod koniec 2020 XD Może zmieni się po czasie. W sumie to ten deweloper z wąsami, który był dzisiaj wrzucany na mirko, sam przyznał, że pod koniec 2020 wydał już 80 mln ze 100 i promocja 0% uratowała mu biznes. Myślę, że beka i wakajki uratowały
  • Odpowiedz
@BurzaGrzybStrusJaja: przecież pierwszym "stymulusem" były stópki hehe0%...

BK idealnie się skleja z tą teorią i zmianą trendu, a ten wyskakuje, że sorry ale nie, jeszcze 2 lata lecimy w górę


@affairz: no właśnie, jak nie będzie beki, to tylko segment premium będzie miał wzięcie. Przy obecnej zdolności i zarobkach to gdzieś do roku ceny się może utrzymają, ale zaczną się pojawiać niecierpliwi którzy zaczną wystawiać ogłoszenia z niższą
  • Odpowiedz
@pastibox: Białek jest analitykiem?
BTW, trochę z dupy prognoza moim zdaniem bo to że jakieś czynniki wystąpiły w przeszłości nie oznacza, a nawet jest mało prawdopodobne, że z precyzją jak w zegarku powtórzą się w przyszłości i to jeszcze z przesunięciem 17 lat w czasie.
Kraksa w Hiszpanii była spowodowana kryzysem ekonomicznym powiązanym z upadkiem Lehman Brothers. Pompa w Polsce spowodowana była głównie szybkim bogaceniem się społeczeństwa (co drugi zostaje
  • Odpowiedz
IMO idziemy w kierunku drugiej Korei a nie Hiszpanii. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ja bym wolał mieć wywalone jajca na hiszpańskiej prowincji, wcinać sobie tapas i czekać na sejstę, niż pracować jako korpoludek 12h dziennie i poza szklaną klatką nie widzieć świata bo za coś trzeba spłacić swój kurnik 25m2 jedyne pół godziny piechotą od stacji metra.


@enten: nie chce Ci nic mówić ale ostatnio ktoś wrzucał
  • Odpowiedz