Wpis z mikrobloga

@Yuri_Yslin tych z boku w sumie w ogóle nie słyszę. Jak zrobili imprezę to usłyszałem jak na balkon wyszedłem.
Sąsiada z góry słyszę tylko jak tapczan o 22 rozkłada.
Ale mam w miarę fajnie zrobiony blok sprzed 10 lat.
Do tego 2 mieszkania na piętro też swoje robią.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: z dolu nie, z gory nie (bo ostanie pietro xD) z boku tak bo lazienka w lazienke i slysze wode ¯\(ツ)/¯. Wcesniej mieszkalem w nowym bloku i somsiad postanowil przeniesc kuchnie tam gdzie ja mialem sypialnie i glowe xD. no i #!$%@? rury w siciane. czyli kilka cm od glowy mialem wszsytkei rury, zmywarke i pralke. Na szczescie on na kilka mieisiecy wyjechal za granice i mieszkanie stalo, a
  • Odpowiedz
  • 0
(bo ostanie pietro xD)


@srgs: jedyne sensowne rozwiązanie

boku tak


@srgs: dlatego ja chcę narożne bez sąsiadów ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale ciekawi mnie, czy tego z dołu typowo słychać w nowym budownictwie, ofc zakładając, że to normalny typ a nie jakiś imprezowicz
  • Odpowiedz
Z którego roku blok?


@Yuri_Yslin: 2022

Słychać np. rozmowy?


te głośniejsze tak, ale to nie przeszkadza tak bardzo jak dudnienie i dźwięki przenoszone przez konstrukcje. Słychać zamykanie drzwi, przesuwanie drzwi w szafach, chodzenie na pietach, bieganie, słysze jak sasiadka podnosi klape od kibla bo stuka nia w zabudowe stelaża itd
  • Odpowiedz
@Wychwalany: żelbet? U mnie słychać sąsiada z dołu nade mną :d ostatnie piętro i leci konstrukcja. Tak samo słychać trzaśniecie (ciężkimi) drzwiami z klatki piętro niżej, też się niesie. Kroki sąsiada słychać ale tego za ścianą z kolei, albo jak ktoś np włącza coś do prądu to minimalne dźwięki też się niosą
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: generalnie nie bedzie takiej sytuacji ze nie bedziesz nikogo i nic słyszał. Im ciszej masz w mieszkaniu tym bardziej wyostrza się słuch. Musisz tą cisze przełamać i mieć jakieś dźwięki otoczenia - ulica, wiatr, plac zabaw, muzyka ambientowa, radio, głosna lodówka itd. Ja sie cieszylem gdy latem pod oknem dzieci sie bawily
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: jak mieszkałam ostatnio w kilkunastoletnim bloku na pierwszym piętrze, to pode mną mieszkała typowa trochę lekko karyńsko-sebiksowa rodzinka z trójką dzieci i dwoma psami na 46 metrach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak darła na nich mordę to było słychać, jak darła mordę na sebusia to też było słychać, jak dzieciaki w kółko puszczały jedną piosenkę sanah to też było słychać. Nie jakoś super głośno ale
  • Odpowiedz
mam tylko doświadczenia z wielkiej płyty


@Yuri_Yslin: wtedy robili wentylacje tylko w łazienkach/wc, teraz wentylacje masz tez w salonie z aneksem kuchennym. A ta wetylacja to rura łącząca wszystkie mieszkania i mozna sobie przez ni swobodnie gadac i sluchac :)) to tez miej na uwadze. Kolejna sprawa to piony do okapów, tez sa teraz najczesciej wspolne i jak sasiad ma wlaczony okap to slychac mniej lub bardziej w innych mieszkaniach
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: u mnie pion wentylacji z łazienki graniczy z sypialnia, nie słychać tego w 90% przypadków ale jak ktoś się w łazience zacznie drzeć to przejdzie. Ale to kwestia tego że ściana działowa między łazienka a sypialnia jest cienka i dużo było przez nas kuta bo przenosiny w łazience etc
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: blok z 2022, ostatnie piętro, porotherm.
Ostrzegam, jestem bardzo #!$%@? pod względami akustycznymi i wszystko mi przeszkadza. Sąsiadów z dołu nie słychać poza np. mikserem (on może jakieś wibracje przenosić). Sąsiadów z boku słychać bardziej niż bym chciał. Normalne rozmowy są takim lekkim buczeniem, ale nie da się rozpoznać słów. Przy spaniu jest to drażniące. Mam ostatni blok na ulicy, nie ma dużego ruchu, więc słuch się bardziej wyostrza.
  • Odpowiedz
  • 0
@ipocomitowszystko: mi też sporo przeszkadza. Dlatego interesuje się mieszkaniem w którym jedyny kontakt jest z tymi z dołu. Mieszkanie jest tak ułożone w bloku (na jego końcu), że nie styka się scianami z innymi sąsiadami i jest do tego na ostatnim piętrze.

Trochę się obawiam dźwięków z dołu. Pod spodem, na szczęście, jest identyczne mieszkanie 3p, a nie kawalerki.
  • Odpowiedz