Wpis z mikrobloga

@Estetykatopodstawa: Tajemnica poliszynela - każdy ćwiczący amatorsko i interesujący się tematem jakiś czas, widzi jak powszechne jest kłucie dupska u wszelakich influ.

Ale nikt się do tego nie przyznaje bo posypałyby się kontrakty reklamowe, a Mariuszki przestałyby kupować kawy piernikowe w nadziei, że będąc naturalem po roku ćwiczeń będą wyglądać jak personifikacja czołgu.

Dlatego tak bardzo potrzebne jest normalizowanie kłucia dupska i nie ukrywanie się z tym, co jest coraz popularniejsze
@Damian_TS: może nie stawiałbym tu na szali jakichś konkretów w stylu zerwania współpracy, ale powiedzmy "wartość rynkowa" takiego influencera, który zbudował swoją markę na naturalności znacznie się obniża. Nie mówiąc też o dożywotniej łatce oszusta. Wystarczy popatrzeć na przykład na Lance'a Armstronga, który obecnie uznany jest za oszusta, bo śmiał brać doping jak inni kolarze, ale był na tyle głupi, że się do tego publicznie przyznał.
@Saprofit: jak tak to ująć to się zgadzam.
Tak już poza tematem, obserwując komentarze na większości social mediów dochodzę do wniosku, że dla coraz większej grupy osób, typ powyżej 60 kg z "lekkim zarysem mięśni" to już koksiarz, a z drugiej strony sportowcy, którzy nie kryją się z braniem koksów, są krytykowani coraz bardziej za to, że "na dopingu ich wyniki nic nie znaczą, bo to sama apteka".
Dąży to powoli
@Saprofit: z tego co pamiętam to było inaczej - on publicznie zaprzeczał koksowaniu się dopóki sprawa się nie zesrała. Dodatkowo jeszcze był po prostu bohaterem jak z baśni - wygrywał, dostał raka, pokonał raka, wrócił na absolutny szczyt, takie historie zawsze działają na amerykanów (patrz ustawiane 'fabuły' wieloletnich 'śmiertelnych' rywalizacji we wrestlingu). Gdy się okazało że król ma gołą pokłutą dupę ale za to więcej transfuzji niż własnej krwi amerykanie uznali
@Damian_TS

@Saprofit: jak tak to ująć to się zgadzam.

Tak już poza tematem, obserwując komentarze na większości social mediów dochodzę do wniosku, że dla coraz większej grupy osób, typ powyżej 60 kg z "lekkim zarysem mięśni" to już koksiarz,

z z drugiej strony sportowcy, którzy nie kryją się z braniem koksów, są krytykowani coraz bardziej za to, że "na dopingu ich wyniki nic nie znaczą, bo to sama apteka".


Mhmmm, dlatego
@Damian_TS:

Dąży to powoli do jakiegoś kultu przeciętności i nic nie robienia. Nie wiem czy tylko ja to widzę.


Również tak to widzę, chociaż nie wiem czy to cecha ostatnich czasów, czy coś co było od zawsze a teraz jest bardziej widoczne ze względu na powszechność siłowni. Od kiedy pamiętam, było tak, że nie biorąc SAA i wyglądając lepiej niż przeciętny natural miało się łatkę "fake naturala". Z kolei goście którzy
@Damian_TS: moim zdaniem nie do uniknięcia i chyba tak działa mózg, że zmusza, albo zmuszony jest działać w swojej bańce. Za bardzo chcemy wtłoczyć wszystko co widzimy w wygodny dla siebie schemat, żeby znaleźć wyjaśnienie albo mieć poczucie zrozumienia.¯\(ツ)/¯
Do tego nieświadomie stosujemy masę uproszczeń do postrzegania rzeczywistości. BTW polecam książki "Pułapki myślenia" i dla osób zainteresowanych procesami w większej skali i błędami poznawczymi które wpływają na efektywność zarządzania np firmą,