Aktywne Wpisy
![1-1-1-1](https://wykop.pl/cdn/c3397992/1-1-1-1_8HeYXEdL7q,q60.jpg)
1-1-1-1 +463
Oj, panie Areczku, o równym wieku emerytalnym porozmawiamy za kilka lat, być może xDD
Przy równym zaangażowaniu mężczyzn w życie rodzinne m.in. opiekę nad osobami starszymi, niepełnosprawnymi, będziemy mogli za kilka lat rozmawiać być może, czy i jak powinniśmy zrównywać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn
całość z polsatu https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-01-03/katarzyna-kotula-w-programie-graffiti/
#bekazlewactwa #p0lka #blackpill #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn #logikarozowychpaskow
Przy równym zaangażowaniu mężczyzn w życie rodzinne m.in. opiekę nad osobami starszymi, niepełnosprawnymi, będziemy mogli za kilka lat rozmawiać być może, czy i jak powinniśmy zrównywać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn
całość z polsatu https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-01-03/katarzyna-kotula-w-programie-graffiti/
#bekazlewactwa #p0lka #blackpill #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn #logikarozowychpaskow
![1-1-1-1 - Oj, panie Areczku, o równym wieku emerytalnym porozmawiamy za kilka lat, by...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/65e126bc19d14e294309700bb4e213d577969106cad3a855ec178dd641dbbcea,w150h100.jpg?author=1-1-1-1&auth=b3db8fc0e5c6bf6322bb13da03a3990b)
zmarnowany_czas +80
Przeczytałem sobie prognozę demograficzną GUSu do 2060 roku. Powiedzieć, że jesteśmy w ciemnej dupie i mamy #!$%@?, to jak nic nie powiedzieć.
Nawet w najkorzystniejszym wariancie, zakładającym wysoką imigrację, wysoką dzietność i niską emigrację, populacja ma się skurczyć o 3 mln ludzi. W średnim — o 7 mln. W najgorszym — o ponad 11 mln osób (!!), do niecałych 27 mln.
Obecnie mamy niecałe 7 mln dzieci poniżej 17 roku życia.
Nawet w najkorzystniejszym wariancie, zakładającym wysoką imigrację, wysoką dzietność i niską emigrację, populacja ma się skurczyć o 3 mln ludzi. W średnim — o 7 mln. W najgorszym — o ponad 11 mln osób (!!), do niecałych 27 mln.
Obecnie mamy niecałe 7 mln dzieci poniżej 17 roku życia.
Mam problemy z siostrą. Wyprowadziłem się z domu rodzinnego ok. trzy/czery lata temu. Zamieszkałem sobie z dziewczyną, która w tamtym momencie studiowała, jakoś tam sobie żyliśmy i żyjemy do teraz. Ostatnio dziewczyna skończyła w końcu studia i zaczęła szukać pracy w swojej branży. Pracy jest dosyć mało, ale jest, sądzę że w końcu znajdzie.
No i moja siostra ma ciągle z czymś problem, a to że wynajmujemy i powinienem się zakredytować już teraz i kupić jakieś mieszkanie, to że moja dziewczyna jeszcze nie pracuje, to że mam mało oszczędności (kilkadziesiąt tysięcy) bo za mało oszczędzam.
No i już mnie #!$%@? bierze, od nikogo pieniędzy nie biorę, nigdy nie brałem, sam sobie kupiłem mały tani samochód, sam sobie opłaciłem studia zaoczne, dobiłem do tej średniej krajowej dopiero 2 lata temu, a ciągle słyszę, że słabo mi się wiedzie i coś robię źle.
Ona zarabia o wiele mniej, ma męża który zarabia trochę mniej ode mnie, mieszkają u moich rodziców którzy mają duży dom i im nic nie płacą, rachunki dzielą na pół z rodzicami i mogą sobie oszczędzać kilka tysięcy miesięcznie, gdy ja co najwyżej półtora, ale zazwyczaj tysiąc.
Powiecie dlaczego też nie zostałem u rodziców, bo myślę, że nie wytrzymałbym psychicznie, ciągły alkohol u nich odkąd pamiętam, karetki, krzyki.
Powinienem niby się nimi nie przejmować, ale jakoś nie umiem, ciągle mi to wchodzi w beret i są momenty, że mam siebie za nieudacznika chociaż dopiero mam 25 lat.
Nie wiem co ma na celu ten wpis, chyba szukam jakiegoś wsparcia i porady. Tylko też nie wiem jak taka porada miałaby wyglądać, bo ludzie mają gorzej w życiu, a ja tylko użalam się nad sobą.
#rodzina raczej nie #depresja
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
A tak poza tym, to od takich ludzi się odcina, niezależnie od tego, czy to rodzina czy nie. Po co ci kontakty z kimś, kto wiecznie ciągnie cie w dół?