Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
W zeszłym roku po 5 latach małżeństwa stwierdziłem że chce rozwodu (zdrady, oszukiwanie finansowe itp itd ze strony żony) i wniosłem pozew o rozwód. Dogadaliśmy się, dla dobra dzieci ja się wyprowadziłem, wszystko spisaliśmy, płaciłem jej alimenty na dwójkę dzieci a sam żyłem za 600 zł miesięcznie po opłaceniu rachunków i alimentów. Po niecałych trzech miesiącach zauważyłem ze co chwile zadaje się z innym typem, raz nawet chciała sprowadzić do domu gdzie była z dziećmi tirowca poznanego w internecie którego znała raptem miesiąc a mi na siłę wciskała dzieci bo ona "chce się z nim przespać". W przeciągu pół roku nabrała pożyczek w parabankach na ponad 12 tys. Zaczęła też pić i w końcu z policją zabrałem jej dzieci gdy miała ponad promil. Wniosłem do sądu o przyznanie mi opieki i taka dostałem na czas rozwodu i na 99% dostanę po rozwodzie . Nie wiem co by się musiało stać bym nie dostał, ona kompletnie nie nadaje się na opiekę nad dziećmi i widać że sąd też to widzi po przesłuchaniu wszystkich. Obecnie od ponad roku zajmuję się dziećmi, ona najpierw przychodziła jak chciała albo nie chciała i nie ustalała tego ze mną albo dzień wcześniej wieczorem pisała że chce przyjść a na moją uwagę że ma mnie uprzedzać darła się że jej utrudniam kontakt z dziećmi. W końcu wniosłem do sądu o ustalenie widzeń i dostalem że może je widywać pod moją kontrolą u mnie w domu. Alimentów też nie płaciła do puki nie dostała postanowienia sądu o zabezpieczeniu. Obecnie mieszka z jakimś 17 lat starszym typem w zrujnowanej kawalerce której właścicielem jest szef jej "chada"(a tak serio to zwykłego robotnika koło 50). I teraz tak sobie myśle, choć czuję się z tym źle, że ona będzie sobie balować, żyć w spokoju zmieniając facetów albo i będąc z kimś na dłużej. A ja będę wychowywał dwójkę dzieci w tym jedno autystyczne, pracował i jakie ja mam szanse na znalezienie kogoś? Obecnie pomagają mi rodzice ale wiadomo że to nie to samo co partner. Dzieci dorosną, wyprowadzą się a ja zostane sam mając 50 lat. Nie zrozumcie mnie źle, nie narzekam na to że mam dzieci bo z tego cieszę się jak z mało czego i jestem szczęśliwy że je mam przy sobie i są bezpieczne i nigdy bym ich nie oddał. Nic mi tak nie sprawia radości jak ich widok po powrocie z pracy i rano. Jednak myśl że prawdopobnie nigdy nie znajdę kobiety która by chciała ze mną być dobija mnie i czuję się strasznie samotny. Boję się tej samotności strasznie. Nie mam gdzie kogoś poznać bo pracuje do 16 po 16 jestem z dziećmi do momentu aż nie pójdą spać kolo 19.30. Weekendy też bo nawet jak ona przychodzi to nie mogę jej zostawić samej z nimi bo po dwóch próbach samobójczych i jej problemach zdrowotnych boje sie czy czegos im nie zrobi. Inna rzecz ze ona sama tej dwójki nie umie opanować i nie raz syn jej uciekał i przebiegał przez ulicę na co ona reagowała wzruszeniem ramion. Na domiar złego mam straszne problemy w kontaktach z ludźmi a co dopiero z kobietami. Gdzie ja mam kogoś poznać z takim trybem życia? :(

#samotnosc #rozowepaski #niebieskiepaski #rodzina



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim

Trzeba było pomyśleć dwa razy z kim bierzesz ślub ty p0laku!!! Co ty sobie myślałeś że och ach będziesz szczęśliwy z jakaś p0lka, karyna? Nawet mi cię nie szkoda. Cierp!!!
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Myślę że Twoja sytuacją jest trudna ale nie beznadziejna. Nawet się nie obejrzysz a zaraz dzieciaki już będą na tyle duże że nie będą potrzebowały całodobowej opieki. Zaczną sie nocowania u kolegów, kolonie i inne takie, a Ty bedziesz miał wtedy czas dla siebie. Tak że głowa do góry, tyko nie bierz sobie nstępnej #p0lka.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @Shyvana troche zle zrozumialas. Mieszkanie mam a jesli chodzi o kase to zliczajac wszystko co dostaje od panstwa (jak bedzie ojciec w wersji madkowej mopsiary? ojdziec :D?) i co zarabiam, malo nie jest i na to nie narzekam. Bogaczem nie jestem fakt ale tragedii nie ma.

A jesli chodzi o reszte to widzisz, samotne matki narzekają właśnie na to że żaden facet ich nie chce bo ma dzieci. A pamietam ze jakis czas temu pytalem kobiety tutaj na wykopie opisujac sytuacje czy związały by się z kimś takim jak ja. Jak myslisz jaka odpowiedz uslyszalem? Podobna co te samotne matki. Pare co prawda napisalo ze nie mialoby problemu gdyby matka biologiczna nie żyła albo kompletnie olewala dzieci ale to byly pojedyncze przypadki.

I to tez nie jest do konca tak ze "widzialy gały co brały". Bylismy razem 10 lat, 5 lat po slubie, to psuc sie zaczelo najbardziej bo urodzeniu drugiego dziecka. Jakies tam objawy fakt moglem przeoczyc wcześniej ale wiadomo jak jest na poczatku. Zauroczenie potem milosc tym bardziej ze pierwsza, slub i dziecko i to idzie bardzo latwo przeoczyc az do momentu gdy nawarstwi sie tych problemow i sygnalow ze nie da sie juz tego ignorowac i trzeba probowac im zaradzic. A jak sie nie da bo sam zainteresowany (żona), nie chce wspolpracowac to cóż... tak to sie konczy. To nie bylo tak ze chlała od pierwszego dnia i sie puszczał czy brała kredyty przez cały związek non stop. To był
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
Anonim (nie OP): @Shyvana, fajen, fajen, nadkilogramowa prawniczko. Zapominasz o jednej sprawie, spermiarze.
Samotna madka i tak znajdzie jakiegoś beciaka, który za możliwość powąchania tzipy raz w miesiącu będzie ją utrzymywał.
Samotny ojciec i tak musi stawać na uszach żeby w ogóle kogokolwiek poznać, bo baby myślą zawsze tylko jednostronnie, jak one majom kaszojady to chcą kogoś bez kaszojadów, jak nie majom kaszojadów to chcą kogoś bez kaszojadów.

Chcą wyrozumiałości dla siebie, ale wyrozumiałości dla samotnych ojców
  • Odpowiedz
Idzie kogoś znaleźć,serio. Ja mam tylko jedno dziecko,na które ojciec niemalże się kompletnie wypiął. Tak swoją drogą,ja też mam ogromny żal że ze wszystkim zostałam sama. On prowadzi życie kawalera bez zobowiązań,a to ja się muszę martwić o całą resztę. Poyebane to wszystko
  • Odpowiedz
@mirko_anonim
Nie wiem skąd bierzesz swoje wywody, na pewno nie z doświadczenia bo przecież z takim brakiem nabiału, który nie pozwala nawet na podpisanie się swoim nickiem na portalu ze śmiesznymi obrazkami tej tzipy (nawet samotnej matki) z pewnością nie powąchałes jeszcze ani razu :)

Jak to mówią, kozak w necie.. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP):

Nie wiem skąd bierzesz swoje wywody


@Shyvana, z obserwacji tego co dzieje się wokół mnie.
Konta nie mam, więc nie podpiszę się. Nie bój się o mnie i tak nie chciałbym takiej
  • Odpowiedz