Wpis z mikrobloga

@Mega_Smieszek: Przykro się czyta takie wiadomości ze świadomością, że są jeszcze ludzie którzy muszą BŁAGAĆ o umowę po kilku dniach pracy w ciemno, na niejasnych warunkach i bez skutecznej ochrony prawnej jako pracownik. Niby istnieje reguła umowy słownej, ale jest ona bardzo łatwa do podważenia i gdyby Kacperkowi uwaliło rękę, to by Janusz zostawił go na przystanku i udawał, że pierwszy raz typa widzi ( ͡° ʖ̯ ͡°
@clickPLUS:
Można tak, ale można i "sir, what time is it/excuse me sir", nikogo to nie boli i jest krótkie. Na TT/yt w shortach z tematyki asking strangers 'hey sir/maam' jest częste

Nie chodziło mi o dosłowne hi you (bo tu nie dało się słowo w słowo), tylko coś w stylu "hi, can you tell me" /ej, czy ty mi powiesz która godzina/ ej, która godzina
@1337KiNG z jednej strony niby przyszło to z grzwczniosciowego wy, ale każdy mówi do siebie po imieniu, a nie Pani Iksinska, nie przypominam sobie od kiedy pracuje w korpo, żeby do ludzi dużo wyżej ode mnie ktokolwiek z szarakow leciał inaczej niż jak z imienia. Nie mowisz np. Panie Doe tylko lecisz z imienia John