Wpis z mikrobloga

Jestem na wykopie od ośmiu lat. Nie udzielam się tu, ale każdego dnia czytam was i dobrze znam niektórych z was.
Mimo że wy mnie nie znacie to mam do was największą prośbę o jakąkolwiek kiedykolwiek prosiłam.
Dziś rano moja mama zadzwoniła do mnie i pierwsze słowa jakie od niej usłyszałam to
-Karolinka, umieram.
Mama ma chore serce, natychmiast zadzwoniłam na pogotowie. Gdy pogotowie dojechało mama była w bardzo złym stanie. Wymiotowała krwią, nie mogła już praktycznie sama oddychać. Już pomijam fakt, że osoby które przyjechały z pogotowia zachowywały się bardzo brzydko i jakby minęły się z powołaniem, bo jakby nie patrzeć gdyby nie oni moja mama nie miałaby żadnych szans na przeżycie.
Nie wiem co dzieje się dalej i czy moja mama nadal żyje. Czekam na jakiekolwiek informacje.
Moja mama jest dla mnie wszystkim, jest nie tylko mamą ale przede wszystkim najlepszą przyjaciółką z którą mogę się podzielić wszystkim. Od zawsze miałam wrażenie, że dba o mnie bardziej niż o siebie. Całe moje życie byłam też pewna że jest to jedyna osoba która bez zastanowienia oddałaby za mnie wszystko co posiada, z życiem włącznie. I to wszystko z wzajemnością.
Zawsze było mi nie po drodze z wiarą, Bogiem i jakąkolwiek inną religią.
Ale błagam was, w cokolwiek byście wierzyli bądź nie wierzyli, proszę jeśli istnieje cokolwiek co w jakiś sposób mogłoby wpłynąć na być lub nie być mojej mamy poproście o łaskę dla niej. Ma dopiero 54 lata i jest dla nie całym pie/rdolo/nym światem.
#wykopefekt
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Seba05 w sobotę skończyłem 54 lata. Za młodu miałem podobne przejścia. Mama miała zawał, żeby karetka przyjechała musiałem iść do przychodni i prosić o skierowanie lekarza bo “w dzień to są przychodnie”. Kolejna walka żeby karetka była z lekarzem. Jak przyjechał to powiedział że nie jest taksówkarzem. Mamę musieli znosić na noszach. Przeżyła, ale niestety nie na długo. Trzymaj się mirasku, myślami jestem z Tobą i Twoją mamą.
  • Odpowiedz
@Seba05: Samemu nie po drodze mi z Bogiem, bo moje życie to pasmo samych niepowodzeń i tragedii, ale jestem zupełnie spokojny o Twoją mamę. Pomodlę się do swoich "Bogów", wszystko będzie dobrze. Mama da radę, kto jak nie ona?
  • Odpowiedz
  • 1
@AspoleczneUfo: Bardzo Ci dziękuję. Czuje się odrobine spokojniej, choć jest naprawdę ciężko utrzymać emocje na wodzy.
Dziękuję też za propozycję rozmowy, bardzo przydał by się w takiej sytuacji przyjaciel, ktoś kto ostudzi odrobine emocje. Dziękuję, jak tylko będę miała więcej czasu to postaram się napisać. To bardzo miłe z Twojej strony, w końcu jestem obcą dla Ciebie osobą.
  • Odpowiedz
@Seba05: Nie ma najmniejszego problemu, wal śmiało kiedy tylko będziesz potrzebowała. To zabawne, ale wielokrotnie obce osoby okazywały mi więcej wsparcia, niż ktokolwiek inny. Wierzę, że jest nerwowo, ale teraz nerwy nic nie zmienią, zostaw to w rękach lekarzy i wszystkich Bogów, do których wykop się pomodli
  • Odpowiedz