Aktywne Wpisy
hellyea +12
white_cap123 +9
Prawdziwy przegryw to nie jest ten co nigdy nie ruchał.
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Hej, jak radzić sobie z #samotnosc? Przyjaciół w sumie nie mam. Mam co prawda dwie nieco bliższe osoby, ale to raczej przez wzgląd na to, że w przeszłości przez lata się trzymaliśmy. Dzisiaj nie są to relacje równe, bo oni mają innych bliskich, a ja tak trochę na doczepkę i niezbyt mogę liczyć na wsparcie (nie mam do nich o to pretensji, między nami nie ma żadnych nieporozumień). Dalszych znajomych mam trochę - czy to z pracy, czy to ze studiów. Generalnie żyję wśród ludzi, choć nie jestem duszą towarzystwa. Ale np. kontakty z osobami z pracy w ogóle nie sprawiają, że czuję się mniej samotny. Pogadamy chwilę na przysłowiowym "piwie", a potem każdy wraca do swojego świata. No są to dosyć płytkie relacje, raczej, by zabić czas, ale nic więcej. Ogólnie jestem zagłębiony w swoje "zajawki", więc się nie nudzę. Chyba nie da się jeszcze bardziej skupiać na sobie i na rozwoju. Ale no samotności sam nie zaspokoję. Mam 25 lat.
Związki - jakiś czas temu w dosyć niefajny sposób zakończył się związek, w ktory byłem bardzo zaangazowany. Dużo czasu minęło nim się z niego wyleczyłem. Po kilku miesiącach uznałem, że może pora znów kogoś poznać i... zainstalowałem #tinder. Wiem, że to ostatnie miejsce, gdzie taka osoba jak ja powinna kogoś szukać, ale uznałem, że nie zaszkodzi, a alternatyw nie miałem. No ale pomimo profilu całkowicie odmiennego od typowego dynamiczniaka (i pomimo raczej mało atrakcyjnego wyglądu) niektóre dziewczyny były zainteresowane kontaktem i naprawdę fajnie się rozmawiało. Ale no jakoś trudno było mi się zaangażować w takie świeże relacje, raczej nie jestem typem co chodzi na randki dla rozrywki. Niby wszystko okej, ale jakoś szybko traciłem początkowy entuzjazm. Dodam, że szukam osób, z którymi moja relacja opiera się głównie na dyskusjach i podobnych zainteresowaniach, więc nie szukam przypadkowych osób.
Nie mam pomysłu po prostu gdzie poznać nowe osoby - czy to partnerki, czy to przyjaciół. W internetach niby są porady, ale one są niepraktyczne z perspektywy #introwertyk. Nawet jeśli poszedłbym samemu na jakiś konkurs planszówek, czy coś w tym stylu, to prawie pewne, że każdy będzie z kimś. Ogólne mało osób chodzi gdzieś samemu. Odnoszę wrażenie, że tylko ja sam na koncerty, do muzeów, kina, kawiarni i wszędzie indziej :p
#kiciochpyta #pytaniedoeksperta #zwiazki #relacje #przyjazn #rozowepaski #introwersja
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Notatka moderatora: Jeśli mieszkasz w Katowicach love okolicy, zainteresuj się Ministerstwem ds. Samotności
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: tak tak, pewne jest to że ludzie chodzą w takie miejsca gdzie można poznać ludzi z kimś. Jak nie terapię to psychiatra
Podpowiem że dosyć wysokie. O ile nie jesteś przystojny, zająłbym się robieniem czegokolwiek innego co ci poprawi stan życia.
Masz 25 lat, ale zakończyłeś swój