Wpis z mikrobloga

Czy wy też odnosicie wrażenie, że dominuje kult słabości, ustępstw i nieagresji?

Przecież idąc ulicą i patrzę na tych wszystkich chłopaków poniżej 25 roku życia, to nie dziwię się że skala samobójstw #!$%@?ła w kosmos. Wyrosło nam delikatne pokolenie, które boi się spojrzeć w lustro i unika wszystkiego jak ognia.

Wtłacza się tym ludziom jakieś chore wzorce, a później słyszymy o przypadkach, gdy to faceci w związkach są #!$%@? przez własne żony lub na etapie edukacji dzieciaki popełniają samobójstwo.

Nie mówię żeby, żeby wychowywać płeć męską na bandziorów, chodzi o nietłamszenie męskiej natury. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Polska jest europejską czołówką w produkcji ludzi niezdolnych do życia.

Zwróćcie uwagę jak zachowują się kobiety, a jak faceci. Kobiety są stanowcze, zdecydowane, nie boją się mieć własnego zdania, mają większe jaja niż faceci. Mężczyźni za to, to uległe #!$%@?, miękkie kluchy, niezdecydowane, nie wiedzą czego chcą, nie mają własnego zdania, a jeśli już mają to boją siebie wyrażać.

Takie tam moje spostrzeżenia. Co wy o tym sądzicie?
#niebieskiepaski #rozowepaski #mezczyzni #zwiazki #spoleczenstwo #przegryw
  • 15
@kiera1: zgadzam się, geny plus wychowanie = spierdox

Sam byłem wychowywany w kloszu, jednak raptowne odcięcie pępowiny w wieku 20 lat nie spowodowało że stałem się charyzmatyczny i niezależny.

Teraz mam 30 lat, niby samodzielny jednak w głębi dalej czuje się jak dziecko bez własnego zdania.
@kiera1
Moim zdaniem głównym problemem młodszych roczników jest to, że spędzają zdecydowanie mniej czasu z rowiesnikami.
Sam miałem nadopiekuńcza matkę i ojca, który nie potrafił jej zastopować. Nabyłem przez to typowych mamisynkowych cech, z którymi staram się walczyć. To czego nie wyniosłem z domu zaszczepiło we mnie do pewnego stopnia wspomnine podwórko, przekazując pewne wzorce męskości.
Jeżeli taki dorastający chłopak nie będzie miał w domu odpowiedniego wzorca, ani nie będzie socjalizowany przez