Wpis z mikrobloga

Ależ mnie #!$%@?ą dzbany, które chodzą po miejscach publicznych z psami puszczonymi wolno. Właśnie pies jednego dziada stanął mi na drodze, gdy byłem ze swoim psem na spacerze. ON NIC NIE ZROBI. W #!$%@? to mam czy zrobi czy nie, pies na smycz i tyle, nie ma wymówek. Dwa psy już dostały ode mnie kopa w łeb, jeden - jakiś wyrośnięty york wyglądający jak chupakabra - do dziś chodzi krzywo od uderzenia, ale dalej bez smyczy, a stara baba nie potrafi nad nim zapanować. #!$%@?ć prądem takich przygłupów, zwykle to albo baby w każdym wieku, albo stare dziady. Raz kilka miesięcy temu zwróciłem Ukraińcowi uwagę, że w PL psy muszą chodzić na smyczy w przestrzeni publicznej, to od tamtej pory trzyma owczarka zapiętego. Można? Można. Sam mam psa i bez smyczy biega tylko po łąkach za miastem. Ale się #!$%@?łem z rana.

#psy #zalesie #boldupy
  • 65
  • Odpowiedz
@Herubin mówisz o orzecznictwie na tle art. 54 KW, czy jako osobnej postawie karania z art. 77, czy też ogólnie o prawie karnym wykroczeń i stawianiu różnych śmiesznych tabliczek z zakazami - jeżeli to ostatnie, to zgoda. Ale w każdym innym przypadku (no dobra - nie każdym), to znajdziesz orzeczenia skazujące za puszczanie psa luzem na podstawie art. 77 KW.
PS: jak masz wątpliwości co do literalnego brzmienia przepisu, to lepiej
  • Odpowiedz
@Smol_PP: To zależy co uznać za "Żaden paragraf nie nakazuje trzymania psa na smyczy w przestrzeni publicznej w Polsce.
". Jeśli jasny, jednoznaczny nakaz rangi ustawowej, to nie. Natomiast jeśli w danej gminie jest dobrze skonstruowany pod tym względem regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy, to jak najbardziej art. 77 par. 1 kw w odniesieniu do nakazanych środków ostrożności ma zastosowanie.
  • Odpowiedz
@forfame: Ależ dosrywają wściekli bambiści xD Jakbyś tylko dopisał 'w samoobronie siebie i swojego psa' to by cię okrzyknęli spoko ziomem lub zaczęli chociaż kumać sytuacje.

Teraz możesz dopisać że nawet amstaffowi byś sprzedał kopa, to wykopki by bronili sebiksa i tego niewinnego pieska xD Z kim ja tu #!$%@? siedzę to ja nawet nie.
  • Odpowiedz
@Saprofit: Chcesz mi wmówić, że pies biegający bez smyczy nie sprawiający absolutnie żadnych kłopotów nad którym sprawuje kontrolę może skutkować mandatem "przedstępstwa"? "Bo może tu będzie przedszkole w przyszłości?". "nie musi dojść do zniszczenia mienia? MUSI dojść do próby zniszczenia mienia. Może do niej nie dojść, ale muszą być widoczne znamiona tego, że mogło do niej dojść. Jeśli nie ma żadnych znamion próby zniszczenia mienia czy uszczerbku na zdrowiu to
  • Odpowiedz
@MTGroszek: Nakazane środki ostrożności nie są nakazem trzymania psa na smyczy. Masz mieć kontrolę nad psem i będziesz odpowiadał karnie jeśli nie dopełnisz tego obowiązku. I tyle. Możesz mieć psa na smyczy i też beknąć z art 77 jeśli będąc na smyczy kogoś zaatakuje. Bo nie smycz, a kontrola nad psem jest istotna.
  • Odpowiedz
Sam mam psa i bez smyczy biega tylko po łąkach za miastem.


@forfame: E no k*rwa!!! Nie po to jadę za miasto, na łąkę, biegam, skaczę, robię pompki, żeby mi jakiś dzban z miasta z sierściuchem bez smyczy się wałęsał... Jak chce bez smyczy psa prowadzać, to niech se kupi działkę, ogrodzi i sobie pasa te swoje "psieci". Albo niech wraca do miasta, do parku, tam gdzie większość bez smyczy
  • Odpowiedz
@forfame: Każdy pies który mnie ugryzł był psem 'dziwne on przecież nie grzyzie' xD.

Kiedyś widziałem jak do przypiętego na smyczy przed kawiarnią dupelka podbiegł puszczony wolno bullterier i mu rozszarpał jądra.

Co powiedział właściciel bullteriera?

"Normalnie się tak nie zachowuje. Ten mały musiał go jakoś sprowokować."
  • Odpowiedz
@Smol_PP: Nope. Żeby się nie rozpisywać po prostu przekleję: "Pojęcie nakazanych środków ostrożności. Nakazanymi środkami ostrożności będą środki, których treść została określona przez przepisy prawa, jak też zalecenia (nakazy, zakazy) wypracowane przez właściwy organ (I. Śmietanka [w:] J. Bafia, D. Egierska, I. Śmietanka, Kodeks wykroczeń..., 1974, s. 233; M. Kulczycki, J. Zduńczyk, Kodeks wykroczeń..., s. 103–104). W przypadku przepisów prawa najczęściej będzie chodzić o regulacje dotyczące konkretnych gatunków zwierząt, w
  • Odpowiedz
@Smol_PP: widzę, że jesteś odporny na wiedzę i czytanie ze zrozumieniem...
Dla porządku przytoczę treść art. 77 KW
§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze
  • Odpowiedz
  • 0
@nieprawdziwymirek może dlatego, że jak pies takiego typa pobiegnie do kogoś i ktoś powie, żebyś go zabrał, to może okazać się, że jesteś psycholem? xd taki kozak jak ty groził mojej koleżance, że "#!$%@? Cię" po tym jak jego pies podbiegł do niej i zaczął szarpac się z jej psami na smyczy
  • Odpowiedz
@Mowi czyli potwierdzasz fakt, że "kopacze psów" są odważni tylko wtedy, gdy nie boja się, że właściciel skopie ich w zamian?

Przypominam że op mówił o kopaniu a nie zwykłym zawracaniu uwagi. Oczywiste jest, że op jest w stanie kopać psy tylko gdy właściciel nie jest większy i silniejszy
  • Odpowiedz
  • 0
@forfame dokładnie. Bez smyczy można chodzić tylko z psem, co jest posłuszny - zawsze przybiegnie na wołanie. A właściciel powinien wołać zawsze jak zbliża się inny człowiek, żeby wtedy pies był przy nodze. Jeśli masz psa i tak nie robisz w parku, na ulicy - jesteś nieodpowiedzialny i nie powinieneś mieć psa.
  • Odpowiedz
  • 0
@nieprawdziwymirek nie potwierdzam. Jedyny fakt, to to, że nie byłoby problemu, gdyby wszyscy właściciele byli w stani opanować swoje psy, bez znaczenia na posturę czy wiek
  • Odpowiedz
@Ravciu

@forfame: Ty serio piszesz, że to był mały pies (więc zagrożenia nie było żadnego) i sprzedałeś mu kopa w pysk? Nieważne czy puszczony czy nie, czy byłbym właścicielem, to kopa po takiej akcji byś ode mnie dostał w trybie natychmiastowym, jaki chory łeb. W żadnym wypadku nie popieram takiej przemocy i serio ogarnij się. Odnośnie puszczania psów luzem to się zgadzam, nie powinno się w miejscach publicznych tego
  • Odpowiedz
@KajakDrewniany

@forfame: a mnie wkurzają jorki czy inne małe szczurki co podchodzą pod nogę a ty odruchowo zmieniasz trajektorie żeby szczur nie wplątał się w nogi i uniknąć zdeptania. Co prawda są na smyczy.

Sam mam yorka którego odebrałem mojej ex patusiarze ale wychowałem go tak, że nie ujada i na spacerze idzie obok mnie albo pół metra przede mną, na smyczy oczywiście. Więc to co robi pies jest
  • Odpowiedz
@MTGroszek: @Saprofit:
"W orzecznictwie zwrócono uwagę również, że spełnienie warunku panowania nad zwierzęciem w stopniu gwarantującym bezpieczeństwo publiczne nie wymaga zawsze np. spacerowania z psem znajdującym się na smyczy lub w kagańcu"
(wyrok WSA w Gorzowie Wielkopolskim z 11.03.2020 r., II SA/Go 13/20)

"W doktrynie wskazuje się także, że chodzi w szczególności o doskonałe poznanie psychiki psa i uzyskanie bezwzględnego posłuszeństwa."
"Nie popełnia zatem wykroczenia z tego przepisu osoba, która znając psychikę swojego czworonożnego przyjaciela, prowadzi go w
  • Odpowiedz
@forfame jak jeszcze miałem psa u dziadków, to też go do skupisk ludzkich albo przy blokach prowadziłem na smyczy. Dodatkowo, specjalnie wybierałem miejsca BEZ ludzi, bo nie miałem ochoty na interakcje z ludźmi, po co niepotrzebnie stresować jakiś npców.
Obecnie, gdybym psa miał, też samopas puściłbym go jedynie po lesie albo łące.
  • Odpowiedz
@dktr Pies w domu jednorodzinnym w czym ma lepiej? Dla psa kawalek podworka to nie rozrywka. Ma tylko swoje znane zapachy. Psa rozwija zabawa, spacer po terenach gdzie sa inne zwierzeta, jakies jedzenie gdzies sie znajdzie, wiec chodzi i weszy meczac sie psychicznie, a nie fizycznie. Pies w mieszkaniu spi jesli nie je albo nie bawi sie z wlascicielem.

A debile bez smyczy laza, bo im tak wygodniej. Mozna scrollowac netka
  • Odpowiedz