Wpis z mikrobloga

Ależ mnie #!$%@?ą dzbany, które chodzą po miejscach publicznych z psami puszczonymi wolno. Właśnie pies jednego dziada stanął mi na drodze, gdy byłem ze swoim psem na spacerze. ON NIC NIE ZROBI. W #!$%@? to mam czy zrobi czy nie, pies na smycz i tyle, nie ma wymówek. Dwa psy już dostały ode mnie kopa w łeb, jeden - jakiś wyrośnięty york wyglądający jak chupakabra - do dziś chodzi krzywo od uderzenia, ale dalej bez smyczy, a stara baba nie potrafi nad nim zapanować. #!$%@?ć prądem takich przygłupów, zwykle to albo baby w każdym wieku, albo stare dziady. Raz kilka miesięcy temu zwróciłem Ukraińcowi uwagę, że w PL psy muszą chodzić na smyczy w przestrzeni publicznej, to od tamtej pory trzyma owczarka zapiętego. Można? Można. Sam mam psa i bez smyczy biega tylko po łąkach za miastem. Ale się #!$%@?łem z rana.

#psy #zalesie #boldupy
  • 63
@dktr Pies w domu jednorodzinnym w czym ma lepiej? Dla psa kawalek podworka to nie rozrywka. Ma tylko swoje znane zapachy. Psa rozwija zabawa, spacer po terenach gdzie sa inne zwierzeta, jakies jedzenie gdzies sie znajdzie, wiec chodzi i weszy meczac sie psychicznie, a nie fizycznie. Pies w mieszkaniu spi jesli nie je albo nie bawi sie z wlascicielem. To samo robi w domu. Pomijam aspekty jak wypuszczanie psa na podworko/przed blok,
@XpedobearX: Ale mnie nie obchodzi czy pies ma gdzieś tam lepiej czy nie, mnie obchodzi to że od kiedy mieszkam w mieście czyli jakieś 10 lat zauważyłem że tych psów jest znacznie za dużo, wejście do klatki cały czas oszczane że wali jak z meliny, ciągły jazgot że latem nie idzie otworzyć okna. To jest jakaś chora moda na te psy w blokach której kompletnie nie ogarniam. Ja bym nigdy nie