Aktywne Wpisy
Mentis_capta +13
Stało się, po 7 latach odeszła ode mnie narzeczona.
Czułem, że tak będzie, od paru miesięcy był chłód i prawie nie rozmawialiśmy, ja naciskałem, chciałem wiedzieć na czym stoję, i w końcu wiem. Nad przepaścią (╥﹏╥)
Z mojej własnej winy odeszła, i to przyznaję bez zwalania na nią. Trafiła mi się najbardziej poczciwa, szczera, przyzwoita, dobra, mądra i kochana istota, jakiej bym sobie nie mógł wymarzyć.
Ale nie
Czułem, że tak będzie, od paru miesięcy był chłód i prawie nie rozmawialiśmy, ja naciskałem, chciałem wiedzieć na czym stoję, i w końcu wiem. Nad przepaścią (╥﹏╥)
Z mojej własnej winy odeszła, i to przyznaję bez zwalania na nią. Trafiła mi się najbardziej poczciwa, szczera, przyzwoita, dobra, mądra i kochana istota, jakiej bym sobie nie mógł wymarzyć.
Ale nie
Koyanaruu +21
Co czujesz patrząc na to zdjęcie? #kononowicz
Mam 33 lata. W 2020 rozstałem się z narzeczoną. Byliśmy razem przez ponad sześć lat. Planowaliśmy wspólną przyszłość, ale w pewnym momencie różowej się odmieniło. NIe chcę pisać o szczegółach rozstania - w dużym skrócie: bardzo się na niej zawiodłem , długo nie mogłem dojść do siebie i chyba do dziś mam pewne problemy z zaufaniem do kobiet.
Od ponad dwóch lat intesywnie szukam drugiej połówki. Jest cieżko. Siedzę na Tinderze, Facebook Dating, Badoo - mimo, że jeszcze parę lat temu nie uwierzyłbym, że będę używał takich aplikacji. To jest jest tak, że nie ma żadnego powodzenia - od czasu do czasu pójde na randkę, ale zwykle po spotkaniu jestem rozczarowany. NIe wydaje mi się, żebym był bardzo wybredny, ale kurczę... o niektórych "okazach", jakie poznałem w tej aplikacji, mógłbym stworzyć oddzielnny wpis.
Zawsze chciałem mieć rodzinę. Już jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że te apki to nie jest dobry sposób na poznanie przyszłej żony - ale zupełnie nie wiem, gdzie mógłbym szukać. W tym wieku po prostu cieżko jest poznać nowe osoby. Wśród znajomych wszyscy dawno już po ślubie.
Mam trzech kolegów, którzy poznali swoje drugie połówki w pracy. Ale to już było parę lat temu. Dzisiaj - w czasach powszechnej pracy zdalnej - jest to po prostu niemożliwe . Przecież nie będę zagadywał dziewczyn z roboty na Teamsach :P Zresztą przez kryzys na rynku pracy nie zatrudniają u nas osób bez doświadczenia - więc mam towarzystwo raczej 30+.
Co więcej - jeśli chce mieć rodzinę, dzieci - to muszę raczej celować w młodsze dziewczyny - co jeszcze bardziej utrudnia zadanie. Znajomi mówią, żeby zakrecił się przy jakiejś studence. - ale gdzie mam ją poznać? Mam się specjalnie zapisać na studia? Czatować pod uniwerkiem i zagadywać nieznajome? Przecież to już desperacja...
Czuję, że przegrałem w życiu - mimo, że obiektywnie nie jestem żadnym przegrywem.
Nie wyglądam źle. Z twarzy typowy "normik", nie rzucam się w oczy. Nie łysieję. Słyszałem od paru dziewczyn, że mam ładny uśmiech. Mam nieco ponad 180 cm wzrostu, nie uważam, żebym był niski. Sylwetka raczej szczupła, od lat regularnie chodzę na basen i siłkę (z przerwą podczas pnademii). Jestem ambitny, mam dobrą ( nawet bardzo dobrą) pracę, własne mieszkanie, samochód. Myślę, że jestem raczej dobrą opcją, teoretycznie mógłby zainteresować niejedną sensowną kobietę. Ale najpierw muszę taką poznać!
Tylko nie wiem, jak i gdzie... :(
#zwiazki #tinder #badoo
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Aż przypomniało mi się jak na kawalerskim spotkałem kolegę ze studiów, który miał 30-kilka lat i pokazywał na telefonie zdjęcia dziewczyn, które
Olej takie pierdoły jak ta wyżej, o ile nie jesteś jakiś zapuszczony to dla większości studentek (może nie I roku) będziesz ok na partnera
@mirko_anonim: (⌒(oo)⌒)
Ja ewidentnie żartuję (nawiązując do popularnego mema), a Ty bierzesz to poważnie i jeszcze dopisujesz do tego jakieś swoje interpretacje. Wnioskuję, że w związku który opisujesz to nie tylko chłopak miał problemy z komunikacją ( ͡° ͜ʖ ͡°)
many such cases
Ja chodzę na basen i siłkę głównie po to, by nie przyrosnąć do krzesła podczas pracy w domu, nie mam cisnienia na bycie stereotypowym "pakerem".
Ja nie łudzę się, że dwudziestolatka na
Co to tematu to jak jedna strona zniekształca przekaz to ciężko się dobrze komunikować. Jakbym powiedziała ze czegoś nie chce w ogóle a ten by zniekształcił ze ja tego chce ale się wstydzę powiedzieć to później powoduje to sporo problemów i napięć jeśli takie sytuacje są nagminne.
Jeśli jakiś komunikat nie wygląda jednoznacznie, a ktoś bierze go za atak, to może oznaczać, że jest przewrażliwiony na tym punkcie.
Co do dalszego fragmentu
A gdyby tak każdy się tłumaczył z żartu to byłoby ciężko żyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Może dlatego że zajebista sylwetka ma gówno do gadania?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi