Aktywne Wpisy
GabrielOcello +538
Rozumiecie w ogóle bekę, że pomimo tak dużego sprzeciwu społeczeństwa pachoły z rządu dalej kminią jak tą j----ą ustawę przepchnąć dalej, bo im tak pan deweloper powie? To jest taka abstrakcja, że nie mogę xD ja wiem, że myślenie o rządzie, który działa w służbie obywateli to jakaś utopia, ale to jest już srogie mafijne działania i łapówkarstwo, a oni się nawet z tym nie kryją. Jak se myśle kogo mamy w
mickpl +804
Jak te patałachy serio przegłosują 0% które zrujnuje życie dziesiątkom tysięcy młodych ludzi, którzy stali w nocnych kolejkach i wepchnęli ich o margines błędu na sejmową większość - to powinni przez tych samych ludzi zostać wywiezieni na taczkach.
Większego świństwa zrobić swoim wyborcom się w zasadzie nie da.
#nieruchomosci
Większego świństwa zrobić swoim wyborcom się w zasadzie nie da.
#nieruchomosci
Już nie chodzi o smutek, zaprzepaszczone szanse, samotność. Tu się k---a po prostu nic nie dzieje.
Lubię spokój, ale czuję niedobór bodźców, przede wszystkim tych pozytywnych. Po x latach takiego życia można trochę zgłupieć, ja już coraz bardziej mam dość tej powtarzającej się każdego dnia jałowości.
#przegryw #depresja
Za to ktoś kto nie wygrał NEETu i trwa w trybie praca dom zakupy praca dom zakupy wcale nie ma w życiu jałowości ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ucieczka od swiata w dłuższej perspektywie zawsze tak się kończy, bo rozwiązaniem problemów jest nauka przyjmowania na klatę tego że życie
8h snu
8h pracy
4h nadgodzin albo pracy w domu żeby podciągnąć projekt
zostaje 4h na życie xD
nie mam czasu się zastanawiać dlaczego mam depresję xD
@Turkotka: Oczywiście, że ma, ale przynajmniej masz czym zapchać głowę w ciągu dnia i nie żyjesz w aż takim oderwaniu od rzeczywistości.
Ale ja na przykład mając dar NEETu to nie uciekłabym mocno od świata. Przecież przejść się na miasto czy spotkać się z kimś nic nie kosztuje. Nie wrzucajmy wszystkich z fobią społeczną do grupy NEETu
Najwyższa kasta społeczna.
Nie wyobrażam sobie całe życie pracować u jakiegoś Janusza,
Poza tym to rozumiem twoją sytuację w 100% i podpisuję się pod tym. Idzie zgłupieć, a nawet balansować na krawędzi szaleństwa, które wyżera od wewnątrz. I do tego ta pusta, pozbawiona życia rutyna. Nic się nie dzieje i nic już nie