Wpis z mikrobloga

słyszę określenie "zakład pracy" i aż mnie wzdryga :D, bo od razu mam przed oczami taki właśnie mordor z jakąś produkcją, magazyn czy inną sortownie gnoju :D

ZAKŁAD kvrwa

U NAS NA ZAKŁADZIE TO MOŻNA KRAŚĆ, NIE TO CO U WAS
U NAS W ZAKŁADZIE TO DBAJO, POSIŁKI ZA ZŁOTÓWKĘ, KAWKJE SE MOŻESZ W SOCJALU ZAPARZYĆ
U NAS NA ZAKŁADZIE TO DOBRE KIEROWNIKI. NIE KRZYCZĄ TAK BARDZO, OKO PRZYMKNĄ JAK SIĘ NA PAPIEROSKU CHWILĘ DŁUŻEJ OSTANIE


japyerdole :D jak tak można żyć i się z tym pogodzić. Największa zagadka tego świata dla mnie.

Słyszę z czyichś ust słowo ZAKŁAD i od razu wiem z kim mam do czynienia, nic więcej nie musi mówić :D

#praca #pracbaza #heheszki #januszex #produkcja
bojackHorsemanPatataj - słyszę określenie "zakład pracy" i aż mnie wzdryga :D, bo od ...

źródło: prod

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bojackHorsemanPatataj bo to generalnie jest tak, że się w szkole dostawało pałeczki, to teraz trzeba dymać skrzyneczki xD

Ale fakt faktem w takich mordowniach najgorzej jest pracować z wieśniakami z własnym polem, nic z nimi nie uzgodnisz, chcesz się #!$%@?ć, uderzyć pięścią w stół to te nie będą, bo oni nie chcą bo krusy zusy opłacone, łuni tu chodzą praktycznie za darmo, ale za płole nie trza płacić.

I dlatego w
  • Odpowiedz
gorzej że to zakład PRACY. Nie produkcyjny, nie usługowy, tylko pracy. Ludzie mają zakodowane że on istnieje żeby w nim pracować, a nie żeby zarabiał, produkował itd


@jutrobedzieinaczej: tak. To takie PRLowskie podejście kiedy rentowność była zbędna, a zakłady istniały często właśnie tylko po to żeby ludzie mieli gdzie "pracować"
  • Odpowiedz
@bojackHorsemanPatataj: Ten mem sporo prawdy zawiera, w biurze to co chwile, a to ploteczki, a to "patrzcie na to" i wszyscy się zbiegają przy jednym biurku i oglądają jakąś głupotę, a to kawusia, jedzonko. Każda firma rezygnująca z pracy zdalnej działa na własną szkodę, bo to nie w domu na zdalnym, tylko właśnie w biurze ma miejsce największe #!$%@? xD
  • Odpowiedz
Każda firma rezygnująca z pracy zdalnej działa na własną szkodę, bo to nie w domu na zdalnym, tylko właśnie w biurze ma miejsce największe #!$%@? xD


@Zgrywajac_twardziela: dokładnie tak. Twoją pracę zdalną weryfikują konkretne wyniki: liczby, napisane dokumenty, utworzony kod, nie pograsz w chvja.

W pracy stacjonarnej jak się dobrze zakręcisz i umiesz robić wokół siebie hałas to możesz się tygodniami opyerdalać. W pierwszym projekcie w jakim pracowałem frontendowcy w
  • Odpowiedz
@bojackHorsemanPatataj:
Ja przeżyłem taki szok, jak po dłuższej pracy zdalnej wróciłem do biura. Nagle to co zdalnie wiem, że bym zrobił w 1 dzień, nawet w połowie nie było skończone przy pracy z biura, bo w biurze co chwilę coś, a to ktoś zagada o tym, o tamtym, a to klient/pośrednik coś głupiego napisze, czy powie przez telefon, i wszyscy się prześcigają w opowiadaniu historii pt. "klient nie ogarnia", a
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: wszystko się zgadza co napisałeś. Ja powiem tak, nie byłbym w stanie pracować efektywnie stacjonarnie, z innymi ludźmi w biurze. Mógłbym siedzieć ew. z maks. 1 osobą, takim samym mrukiem jak ja i razem w absolutnej ciszy działać. Każda aktywność typu zagadywanie, wpyerdalanie, siorbanie, wibrowanie telefonu itd. totalnie mnie rozprasza.
Nie zgodziłbym się już za nic nawet na hybrydę.
  • Odpowiedz
@bojackHorsemanPatataj:

haha u mnie tak samo, stary mowi hehe mlody po co zmieniac, masz uop i siedz na dupie i ciesz sie, ze masz robote

to ja cyk na b2b za 2x wieksze pieniadze i stary chyba zrozumial, ze zyjemy w innych czasach niz on i nie trzeba juz pracowac 5 lat w tym samym kolchozie zeby dostac 200zl premii.
  • Odpowiedz
@cppguy wyobraź sobie tyrać za jakiś psi grosz wiedząc, że maks na co możesz liczyć to jakieś 200-500 zł podwyżki co rok albo 2 jak kierownik da xD yebnąłbym sobie w łeb chyba, a tak funkcjonuje praktycznie całą budżetówka i januszexy :D
  • Odpowiedz