Aktywne Wpisy
Techguy91 +152
Nie znam nikogo (oprócz mojego teścia, ale to też niewielki kredyt) z pokolenia boomerow, kto musiał brać kredyt na mieszkanie. A to zakład wybudował blok i rozdawał pracownikom, a to komunalka itp. Spróbujcie tak dzisiaj xD
#heheszki, #nieruchomosci
#heheszki, #nieruchomosci
Polejmnie +195
W Wyborczej stabilnie od rana...
#heheszki
#heheszki
Przy okazji aferki w Sii wielu ludzi pluło na tego Mariuszka, że założył związek zawodowy. ,,My nie potrzebujemy lewackich związków zawodowych - w IT zarabia się bardzo dobrze, mamy owocowe czwartki, pracę zdalną, można się opieprzać i nikt nie zwróci ci uwagi."
Ja powiem, że ludzie to debile, a ci pracujący w IT szczególnie. Uważają się za ponadprzeciętną elitę z pensją 15k.
W wielu branżach zarobki dogoniły tą mityczną granicę 15k, ale wyjątkowy programista nie zdaje sobie z tego sprawy, bo reszta branż nie chwali się w intrenecie ile zarabia żeby nie robić sobie niepotrzebnej konkurencji. Rośnie inflacja, rośnie pensja minimalna . 2-3 lata temu dla ludzi 5-6k to była świetna pensja u juniora na start. Dla porównania w 2024 r. - ok. 5k będzie wynosiła minimalna.
W przeciągu kilku lat widzę jak dokręcana jest śruba programistom:
- Ograniczenie pracy zdalnej
- Zwolnienia z dnia na dzień
- Spadek stawek
- Wzrost wymagań w ogłoszeniach o pracę: senior backendowiec, frontednowiec, devops w jednym
- Wydumane rekrutacje przypominające teleturniej 1 z 10. Zadania domowe, z którymi męczysz pół dnia za frajer.
- Większa konkurencja
- Dopływ ludzi bez wykształcenia kierunkowego po kilkumiesięcznym kursie. Około 5 lat temu był hype na bootcampy. Ci ludzie weszli na rynek, dziś są midami-seniorami, konkurują z wami. Ktoś napisze, że boisz się, że wygryzie cię koleś po socjologii, to jesteś słabym programistą. Na etapie mida, seniora rekruterki nie patrzą na ukończone studia, więc w zestawieniu z osobą po bootcampie będzie decydowało to, czy się lepiej sprzeda, w jakich robił projektach.
- Bootcampowcy i ludzie, którzy się przebranżowili pozniżali stawki. Oni z reguły się mniej cenią, bo wiedzą, że nie mają studiów, złapali boga za nogi i cieszą się jak w ogóle uda im się gdzieś załapać za jakieś pieniądze
- Konieczność ciągłej nauki po godzinach pracy
- Wywieranie presji w pracy na dowożenie zadań w ustalonym z dupy terminie, praca w patoscrumie.
Jest wiele patologii w IT, ale ci informatycy z przerostem ego nigdy o swojej pracy nie będą narzekać.
Nie chodzi nawet stricte o związki zawodowe, ale jakąś solidarność pracowniczą. Mam wrażenie, że informatycy wolą obstawać za korporacjami niż sami zrzeszać się i walczyć o swoje.
@p0melo: mityczne 15k to było tak z 10 lat temu. Teraz to jest bardziej 50k.
@p0melo: Bo nie potrzebujemy.
w jakiej banieczce żyjesz? Firmy technologiczne są w zmowie ze sobą, takie można odnieść wrażenie. Największe firmy z USA powiedziały że koniec z pracą zdalną, wszystkie firmy jak papugi powtórzyły to u siebie. 10-30% ofert jest na pracę zdalną. Jak pracownik który zarabia promil promila budżetu ogromnej korporacji może wygrać i targować się o cokolwiek? Prawo
To mówisz o programistach, czy informatykach?
Jakiej solidarności oczekujesz, kiedy większość pracowników IT ma swoje JDG? Przecież przedsiębiorcy strajkują ;)
Akurat tutaj mógłbyś powiedzieć to samo o każdej innej branży, gdzie preferowanym typem zatrudnienia jest b2b -> w wymienionych każdy skupia się bardziej na optymalizacji swoich podatków, a
@p0melo: a potem cricket sounds jak ktos sie dowie ile zarabiasz i dowiadujesz sie, ze kolezanka ktora siedzi w c0rpo 6 lat ma 6,8k xd
@lxst: w sensie z tym sebkiem z M850 z A1, czy może ze starakiem co wpadł pod własną motorówkę po pijaku?
@tellet tendencyjnie skrajny przykład, ale nawet Janusz przedsiębiorca co cały czas mówi że musi dokładać do interesu a kupuje nowe auto, lepiej chroni swojego interesu niż programista, który wszędzie drze
PS: też jestem samoukiem i chłopaki po studiach informatycznych przychodzą po rady. Ta generalizacja nie ma sensu.