Wpis z mikrobloga

@WielkiPowrut88 : Wszystko zależy od punktu siedzenia, dużo mniej 'okazji' do braku świateł czy stanięcia na zakazie ma człowiek robiący 5k rocznie, niż ten co robi 80k rocznie pracując jako handlowiec.

Oczywiście w idealnym świecie nikt nigdy nie stanie na chodniku czy nie zapomni włączyć świateł, ale realia są jakie są.

Po prostu uważam, że umożliwienie kasowania punktów za bandyckie wykroczenia jest zwyczajnym przykładaniem ręki do tego bandytyzmu.
dużo mniej 'okazji' do braku świateł czy stanięcia na zakazie ma człowiek robiący 5k rocznie, niż ten co robi 80k rocznie pracując jako handlowiec.


@Beeercik: To typ pracy determinuje czy można łamać prawo czy nie? #!$%@?ąc od tego za takie przewinienia nie związane z zagrożeniem w ruchu nie powinno być punktów. Oczywiście odpowiednio wysokie mandaty niech zostaną żeby pan handlowiec sobie policzył czy opłaca mu się stanąć na zakazie czy przespacerować
@Beeercik: W DE masz MPU: Idiotentest. Oprócz zwykłych badań krwi, czasów reakcji jest rozmowa z psychologiem którego musisz przekonać że nadajesz się do prowadzenia samochodu. Jest to bardzo trudne zadanie. Koszt zdania tego to czasami parę k euro.