Wpis z mikrobloga

W jaką korposektę się #!$%@?łem to ja nawet nie xD

Nie poszedłem w czwartek i piątek do pracy że względu na ból pleców, przyniosłem zwolnienie, dostałem zastrzyk itp.

Mój dobry ziomek podsłyszal na kawie że moje kierownictwo na kawce na mnie wsiadło, że jak tak można, że są przecież żądaniówki, oni chodzą do pracy mimo bólów, że on to nie był na zwolnieniu od 22 lat.

Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu że tu nie ma pola do dyskusji - jeśli mam wybierać między zdrowiem a pracą. Co ma ze swojego poświęcenia, uścisk prezesa? To on wydaje teraz grube siano na fizjo co dwa tygodnie.

Jakoś po tym wszystkim mam ciężko #!$%@? na tą pracę, a żadnych tłumaczeń z mojej strony nie usłyszą.

Niechaj się tam wszyscy jebią. Banda tchórzy i naiwniaków. Robię swoje i mam w pompie. Szanujmy się w tych kołchozach, inaczej inni nas nie uszanują. #przemyslenia #januszebiznesu #kolchoz
  • 127
@cpt_foley:
Nie można poświęcać zdrowia dla pracodawcy i współpracowników. Czy ktoś z nich będzie się człowiekiem przejmował, gdy na skutek dolegliwości czy choroby nie będzie mógł dłużej pracować? Będą go wspierali finansowo? Oczywiście, że nie - po prostu zastąpią go jak niepotrzebnego śmiecia. Dlatego w zestawieniu zdrowie-pracodawca, zawsze powinno wygrywać zdrowie.

Często próbuje się tu kontrować argumentami, że w ten sposób nic się nie osiągnie w swoim miejscu pracy. Rzecz tylko
Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu że tu nie ma pola do dyskusji - jeśli mam wybierać między zdrowiem a pracą. Co ma ze swojego poświęcenia, uścisk prezesa? To on wydaje teraz grube siano na fizjo co dwa tygodnie.


@cpt_foley: No jak co? Nową BMW dla syna Oskarka Januszewskiego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
podejście "robię swoje" (minimum) często skutkuje tym, że jest się na końcu listy kandydatów do podwyżki. I spirala się nakręca, bo "nie dostałem podwyżki, hurrr, #!$%@?ę tę pracę, durrr".


@Antibambino: A jak robi więcej to podwyżki nie ma (bo po co) a jeszcze może zapomnieć o awansie (bo przecież kto go zastąpi? trzeba będzie dwóch ludzi na jego miejsce zatrudnić! i zapłacić każ∂emu z nich 50% więcej niż jemu, to w
@cpt_foley: nie wiem co to za 'korposekta', w której pracujesz, ale ja , od ponad 10 w różnych takich korpo pracowałem i musze stwierdzać, ze nigdy nie spotkałem takiego podejścia do olewania pracy jak tam. Ludzie szli co chwilę na jakieś zwolnienia a reszta pracowników miała to totalnie w dupie. Każdy tylko przejmował się aby narobić się jak najmniej i iść z 'kumplami z teamu' na kraftowe piwo po pracy. Pewnie
ja pracuje w firmie ktora zaczynala jako startup a teraz jest juz dosc sporych rozmiarow i u mnie takie akcje co ciekawe odwalaja tylko polacy, rumuni, bulgarzy i litwini, siedzenie na slacku od 9 do 21, narzekanie ze sa chorzy ale klepia w klawiature, siedzenie w biurze w szalikach i swetrach kaszlac w mikrofon, zdarzalo sie nawet wdzwanianie ze szpitala (!), w biurze w berlinie niemiec kichnie i od razu idzie na
@cpt_foley: jak to zwykly januszex "korpo" xD. W normalnym zagraniczym korpo każdy ma #!$%@?.
- Przed 10:00 nie ma co pracować bo rano, czas na kawe
- O 12 obiad, to przed obiadem nie ma co zaczynać robić bo zaraz trzeba jeść
- Po obiedzie to najedzony, wiec kolo 13:30 zaczynasz robi
i tak leci

Za to moja baba pracowala w polskiej firmie z branży optycznej(mają siec salonow) to odwrotnie, ludzie
@spyyke: w sumie to się cieszę że młodzi doszli do takich wniosków :) jak byłem młody byłem naiwny i myślałem że tak trzeba. pracowałem na etacie na wysokim stanowisku, przez 4 lata pod rząd nie miałem wolnego dnia, nie brałem urlopów , tak wiem chora akcja,ale nie miałem wyjścia , kredyt na mieszkanie i alimenty wtedy to 60 procent mojej wypłaty , niewolnik pensji bez perspektyw, coś obrzydliwego. a jak zacząłem