Wpis z mikrobloga

@tellet: Niby tak, ale jednak sytuacje na drodze potrafią być różne. Co to jest 30 godzin praktyki na kursie? To jest żadne obycie z ruchem ulicznym. Na początku ilość znaków pionowych, poziomych, ruchu na drodze, na pasach, na ścieżkach rowerowych, torach tramwajowych potrafi przytłoczyć i łatwo o błąd. Ponadto jako wieloletni kierowcy myślę, że nie raz i nie dwa zrobiliśmy coś, co spokojnie oblało by nasz egzamin.
Do tej pory nie
  • Odpowiedz
@miku555: WORDy na pewno na nikogo się nie "uwziewają" bo nie mają wglądu do profilu kierowcy o informacjach ile ktoś zdawał, ale z całą pewnością mogę stwierdzić, że WORDy to beton i wystarczy trafić na chama z gorszym dniem i cię może na byle gównie udupić.
  • Odpowiedz
@Estetykatopodstawa Ty jesteś jakiś #!$%@? xD powtarzam, że nie problem są tu drzwi tylko #!$%@? zachowanie egzaminatora xD każdy płaci tyle samo i powinien mieć takie same szanse żeby zdać. Uważasz, że to jest w porządku żeby celowo, podkreślam CELOWO utrdudniac komuś egzamin i mieć taki kaprys żeby go #!$%@? ? Jeśli ktoś nie zasługuje żeby zdać to w porządku ale dlaczego egzaminator wychodzi z roli oceniającego i zaczyna podstawiać komuś kłody.
  • Odpowiedz
@miku555: Zdałem prawo jazdy za pierwszym razem nie sądzę że jestem wybitnym kierowcą na egzaminie miałem kilka błędów jednak nigdy nie powiedziałbym że się na mnie uwzięli gdybym nie zdawał. Jeżeli chcesz przeciwdziałać temu procederowi to nie popełniaj błędów wiadomo są trasy i zadania trudniejsze jednak nigdy nikt cię nie zmusza do popełnienia błędu.
  • Odpowiedz
@miku555: wierz w co chcesz, ale często egzaminatorzy specjalnie przedłużają jazdę z nadzieją na błędy, jak wytłumaczysz to że niektórzy są 20 minut na mieście a inni ponad 45?
  • Odpowiedz
@bary94pl: pan egzaminator walnął elaborat, a w takim USA egzamin jest banalny do tego do zdania na własnym aucie :D
i jakoś ludzie żyją, do tego w kraju znacznie bardziej opartym na samochodach niż u nas
Do tego w USA nie jest potrzebne zaliczenie kursu, zeby podejść do egzaminu, ba, mega popularne jest to, ze rodzice uczą jeździć swoje dzieci...
  • Odpowiedz
@miku555: powiedzmy sobie szczerze, jeśli ktoś oblewa na mieście to bardzo dobrze bo to są poważne przewinienia typu nieustąpienie pierwszeństwa, nie zatrzymanie się na stop, czerwonym, szybka jazda. Nie chciałbym mieć takiego delikwenta potem na drodze. A plac manewrowy? Problemem jest, że ludzie nie wykupują dodatkowych godzin jazd i ledwo autem ruszają a co dopiero płynna jazda i wyczucie czy manewrach. W tym problem. Dołóżcie kasy na dodatkowe lekcje.
  • Odpowiedz
Typ był na pasach a ty nie ustąpiłeś pierwszeństwa. To że ci machał nie ma żadnego znaczenia. Koleżanka mimo dekoltu i ogólnego zdenerwowania pewnie nie popełniła błędu, który skutkowałby przerwanie egzaminu. Mogła popełnić masę innych pojedynczych błędów, które nie powodują przerwania egzaminu.


@mlodygustaw:

pasy maluje się na ulicy a nie na chodniku

to, że malarzowi #!$%@?ł się szablon i kawałek namalował na chodniku i akurat na tym kawałku ktoś kawałkiem stopy
  • Odpowiedz
Niby tak, ale jednak sytuacje na drodze potrafią być różne.


@Chalkedra: ale tu nie chodzi by się nauczyć jeździć na drodze! Kiedy wy to zrozumiecie, że ten egzamin nie sprawia że jesteście dobrymi kierowcami, a a tylko potraficie wykonać niezbędne minimum.

No normalnie jak humaniści pieprzący o "HEHE #!$%@? MI MATMA, I TE WZORY SKRUCONEGO MNOŻENIA", podczas gdy masz się nauczyć przetwarzać zadania według określonego algorytmu i przyswoić choć trochę
  • Odpowiedz
@Stan_Przedzawalowy: pieprzenie. Nawet największy #!$%@? przepuści jak się jeździ przepisowo.
Na pierwszym terminie oblałem na placu... u takiego dziadka co każdego puszczał. Idiotyczny błąd na rękawie jak już manewr zakończyłem xD
No i dziadek sobie claimnął mnie żeby mnie puścić kolejnym razem, ale puszczał wszystkich więc siedziałem od 11 do 16 i jeszcze 3 osoby przede mną nadal były. Z trasy wrócił typ, który tego dnia uwalił wszystkich i zaczął brać
  • Odpowiedz
najechanie na stop, nie zatrzymanie się na stopie to nie są błędy zagrażające życiu


@Makowieciasto:
Co Ty #!$%@?? Nie zatrzymanie się na stopie bardzo często kończy się śmiercią (bardzo niebezpieczne uderzenie boczne). Lepiej nie wchodzi nigdy za kółko i nie pisz takich bzdur nigdzie więcej.
  • Odpowiedz
@tellet:

ale tu nie chodzi by się nauczyć jeździć na drodze!

Ależ oczywiście, że nie. Ale szybkość reakcji i analizy sytuacji na drodze w centrum Krakowa czy Warszawy może zaważyć na wyniku egzaminu. Po tych 30 godzinach nie każdy ogarnia wszystko w mig, ale po codziennej praktyce zaczynasz lepiej i szybciej reagować na to co się dzieje. Nie sprowadza się to tylko do -> gdy masz X to zrób Y, bo
  • Odpowiedz
@miku555: nasłuchałem się kiedyś historii o tym uwalaniu, a że zdawałem w styczniu i padał śnieg to specjalnie wziąłem na 7:30 bo żeby były korki i czas leciał, a gość chyba pomyślał i mnie prowadził dookoła wordu gdzie tych korków nie było bo nawet do centrum miasta nie dojechałem, ale rzeczywiście wtedy nieźle sypało śniegiem i powoli trzeba byłojechać. Jedyny błąd jaki zrobiłem to włączyłem kierunek w prawo jak już byliśmy
  • Odpowiedz
nie ma możliwości odwołania się.


@dziekuje: akurat możliwość odwołania się jest tak skonstruowana, że WORD ma lepszą sytuację niż podchodzący do egzaminu.
Odwołaniami od wyników egzaminu zajmuje się urząd marszałkowski, ale wniosek o odwołanie musi być złożony w WORDzie. Wystarczy, więc że WORD nie prześle odwołania w wyznaczonym czasie.
Procedura odwoławcza to patologia ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@miku555: Nie wiem co się u was dzieje, ale w dużym mieście - Krk - jest kilka schematów jazdy i lista do odfajkowania zadań, instruktorzy robią to dosłownie machinalnie i jak nie będziesz sprawiać wrażenia realnego zagrożenia to zdasz. Na upartego można pewnie znaleźć dokładne info co i jak.
Uwalić to mnie chciał ze szkoły wewnętrznie na praktycznym, ale gościu odwalał mi takie ataki frustracji że kilka razy miałem ochotę po
  • Odpowiedz
Każdy kto twierdzi, że WORDy się na niego uwzięły/że celowo oblewają kierowców aby zarobić, nigdy tak naprawdę nie powinien znaleźć się za kółkiem na publicznej drodze.


@miku555: xDDD opowiadalem kiedys moja historie, to lata temu bylo zanim byly kamery i bajery.

Robie rekaw, wszystko cacy, a wasaty #!$%@? mowi, ze uderzylem w slupek xD Mowie, ze no jak ze przeciez stoi tam gdize powinien, a auto jest parenascie cm od slupka.
  • Odpowiedz
pierwszy egzamin oblałem za "zbyt szybkie podjeżdżanie do ronda", egzaminator dał po hamulcach jakby co najmniej coś wyskoczyło na drogę a według mojej oceny na spokojnie bym wyhamował - miałem wrażenie, że specjalnie to zrobił. Po dyskusji stwierdził, że "no ale i tak już zainterweniowałem, więc egzamin niezdany".

drugi egzamin zdałem, mimo, że sam się złapałem na drobnych błędach, które na spokojnie mógłby mi egzaminator wypomnieć (zaznaczyć na karcie jako pierwszy/drugi błąd),
  • Odpowiedz