Wpis z mikrobloga

@koralgola: mature miałem w 2004 i rok w rok aż do 2020 włącznie mieliśmy spotkania. Później stwierdziliśmy, że lepiej będzie spotykać się bardziej jubileuszowo, więc pewnie będzie coś za rok.
  • Odpowiedz
@koralgola Miałem ale z podstawówki i gimnazjum. Oczywiście nie poszedłem, bo miałem #!$%@? na tym zjebow. Z resztą 90% też nie przyszło xD Ciekawe czemu ( ͡º ͜ʖ͡º)
Natomiast do szkoły średniej chodziłem do męskiej klasy patozjebow informatycznych.
Paru tylko wyszlo normalnych, paru tu zapewne mirkuje (o jednym wiem), a reszta to matko bosko, sama patola, więzienie, ćpanie, programowanie... xD
  • Odpowiedz
@koralgola moja klasa z ogólniaka widzi się dwa razy w roku na swieta a matura była w 2007. Raz jest więcej osób, raz mniej, sporo zostało w mieście i sobie nieźle radzi, część w Warszawie, kilku w Krakowie Wrocławiu. Niektórych osób ani razu nie widziałem od matury. Ciekawszych przypadków niż w ogólniaku to nie poznałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kiedys_Mialem_Fejm na 10 lecie matury, jeden ziomek organizował spotkanie, na grupie fejsbukowej. Napisałem wtedy, że po co mam się spotykać z ludźmi, z którymi 10 lat nie rozmawiałem. Nie interesują mnie rozmowy o ich dzieciach, kredytach i pracy. Typ mnie zwyzywał i powiedział, żebym sie nie udzielał ( ͡º ͜ʖ͡º) Mój stary był na takim spotkaniu klasowym, jeszcze organizowanym na naszej klasie. Poszedł, pogadał, później zero
  • Odpowiedz
@donttalktome: Rozumiem jak kiedyś nie było smartfonów i sociali, ale teraz kompletnie mija się to dla mnie z celem. Bo jak z kimś chcemy mieć kontakt to go mamy po prostu

A takie spotkania to chyba tylko, żeby się pochwalić, że idzie nam lepiej od innych xD
  • Odpowiedz
@koralgola: mieliśmy, aż nie wydymalem dziewczyny koledze z ławki, spora cześć klasy podzieliła się na dwa obozy i spotkania klasowe stały się trochę niezręczne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
W ogóle po co robić takie spotkania?


@Kiedys_Mialem_Fejm: ja pieprzę, na wykopie stabilnie...

Napisałem wtedy, że po co mam się spotykać z ludźmi, z którymi 10 lat nie rozmawiałem. Nie interesują mnie rozmowy o ich dzieciach, kredytach i pracy. Typ mnie zwyzywał i powiedział, żebym sie nie udzielał ( ͡
  • Odpowiedz
@koralgola: nie było żadnego (chyba że było ale mnie nie zaprosili)
Zresztą nie poszedł bym bo klasę miałem słabą, zapewne były by rozmowy co to nie oni teraz robią. Zastanowił bym się nad gimbaza bo akurat fajny to był okres.
  • Odpowiedz
@koralgola: Spotkać to sie zawsze można z kilkoma osobami których sie naprawdę lubiło i to bez żadnej okazji.
Kumpel zorganizował takie spotkanie i jeszcze mu dupe obrabiali że im nie pasowało miejsce itp. a ostrzegałem że nie warto. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz