Wpis z mikrobloga

@koralgola: no ja miałem kiedyś raz ale głupia sytuacja wyszła bardzo bo organizowane było w lokalu gdzie ja nie byłem mile widziany akurat to nie poszedłem
z fartem
  • Odpowiedz
@koralgola Były, ale chyba nikt nie miał mojego numeru, nie odbierałem i nie odpisywałem. Bo przecież zaprosiliby mnie. Dlaczego mieliby nie zaprosić ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@koralgola: Po skończeniu technikum przez pierwsze może 4-5 lat były spotkania wigilijne nazwijmy to, przy okazji tego że większość ludzi była dostępna bo zjeżdżała do domu na święta. Potem to padło.
Po studiach to w ogóle nie bylo nawet propozycji spotkania. I dobrze.
  • Odpowiedz
@koralgola: Ja pisałem maturę w 2009 i właściwie co roku w okolicach przerwy świątecznej mamy spotkanie na które przychodzi prawie polowa mojej klasy, ale z tego co widzę to my jesteśmy jakimś ewenementem :D
  • Odpowiedz
@koralgola: początkowo jak ludzie na studia poszli to się spotkaliśmy dość regularnie przy okazji jakichś świat, gdy ludzie zjeżdżali, z czasem każdy miał coraz mniej czasu. Potem jeszcze mieliśmy spotkanie na dziesięciolecie matury. Około 10 osób przyszło, spotkanie było udane. Na co dzień utrzymuję dość luźny kontakt z kilkoma osobami, także chyba nie jest źle. Miałem fajną klasę w liceum, miło wspominam ten okres.
  • Odpowiedz
@koralgola: zaczęli robić po jakichś 15 latach. Na ostatnie przyjechała "koleżanka", która znalazła bogatego męża i "robi" w nieruchomościach. Zapytała wszystkich po kolei czym się zajmują - większość nisko płatne prace. Potem #!$%@?ła trochę o swoim "bogactwie" i "ciężkiej pracy". Od tamtej pory spotkań już nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz