Wpis z mikrobloga

@K00tek: każdy się identyfikuje jak chce - te cymbały z tagu innych posądzają o nie bycie przegrywem, a przecież ich samych można odeprzeć tą samą bronią, bo zawsze ktoś jest "przegrywniejszy" niż oni
idąc taką logiką, wynikałoby  że albo jest na świecie tylko jeden uber przegryw, a reszta dupa cicho, albo każdy nosi w sobie ziarenko przegrywu które daje mniejsze lub większe owoce
@K00tek: Moim zdaniem tak, może. Bieda, beznadziejny wygląd, problemy psychiczne i zdrowotne, problemy ze znalezieniem i/lub utrzymaniem pracy i wyjatkowo nieprzystosowawczy charakter to problemy, które mogą dotknąć każdego niezależnie od płci. Wobec większej empatii społeczeństwa wobec kobiet co najwyżej trudniej im zostać przegrywami, ale nie jest to jednocześnie nierealne