Wpis z mikrobloga

Przez ostatnie miesiące organizowałem sobie wykończenie chatki letniskowej w górach, co wiązało się z wożeniem różnych rzeczy. Do tego celu brałem auta z wypożyczalni, oczywiście dostawczaki. Sprintery, Ducata, Iveca, Craftery, T4, T5, nawet jakieś Vivaro się trafiło i kombivany.

Powiem tak - aboslutnym królem polowania jeśli chodzi o silniki w takich autach jest iwekowski 2,8 JTD. Choć na papierze raczej mało mocy to ja #!$%@?ę, jaka to jest lokomotywa. Nieważne ile na pace ma załadowane, ciągnie budę bez zadyszki, wjeżdża pod góry bez najmniejszego problemu i nawet jakoś sporo ropy nie ciągnie. Rewelacja i szok w jednym. Niewiele gorszy jest 3,0 JTD, niby znacznie mocniejszy, ale jednak ciężar robi na nim nieco bardziej zauważalne wrażenie.

Mercedesowskie silniki są OK, choć szału nie robią, 2,5 TDI od VW ujdzie w tłoku, choć jest słaby, natomiast 2,0 TDI to całkowite gówno i nie nadaje się do napędzania załadowanych dostawczaków. T5 z DSG załadowany gratami nie był w stanie ruszyć pod górę na Kubalonce, Iveco Daily z 2,8 JTD mające pewnie jakąś tonę więcej na pace w tym samym miejscu startuje leciutko z dwójki i idzie bez zająknięcia ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#motoryzacja #samochody #silniki #jtd #tdi #diesel #niepopularnaopinia
  • 4
  • 0
@NuklearnySzpadel:

To nie tylko Daily, zwykłe Ducato też lata z tym tak samo, bez znaczenia, czy puste, czy wyładowane pod korek. Nie robię w kurierce i bardzo rzadko mam do czynienia z dostawczakami, więc byłem mocno zaskoczony ( ͡° ͜ʖ ͡°)