Wpis z mikrobloga

Dziewięć dni bez treningu bo wleciały wakacje i deload. Waga ta sama, wymiary te same, ale za to cun zregenerowany w 100%, chęci o wiele wiele większe niż wcześniej, dieta dopięta jak zawsze, od jutra zaczynam masę i to jeszcze na nowym planie treningowym więc będzie świeżość. Ale mi brakowało siłowni i przerzucania żelastwa (òóˇ) motywacja jest na strasznie wysokim poziomie. Stan idealny. #silownia #mirkokoksy
  • 10
@Nunum: 18 miesiąc trzymam dietę i nie jest to żaden reżim. Nic nie musiałem odpuszczać, alkoholu nie piję, słodkie przekąski bardzo rzadko jem, słone unikam, a żeby dopiąć treningi to bardzo dużo czasu potrzebowałem by wyrobić sobie dyscyplinę i chodzić wtedy kiedy się nie chce, więc obecnie zajawka stała się moim stylem życia, tak samo jak dieta bo mam problemy z żołądkiem i jelitami więc muszę odpuszczać pewne rzeczy jak np.
@knurku: ostatnio odpuściłem alko do zero. Każde wyjście ze znajomymi czy znajomymi narzeczonej kończy się dla mnie smutnymi myślami i wracam smutny lub #!$%@?. Nie pasuje mi że ci ludzie umieją być tacy wesoli tylko po alko. Mój mózg toczy jakąś dziwną walkę gdzie stawiam się wyżej od nich, ale nie chcę tak myśleć. Z drugiej strony nie chce pić tylko dlatego żeby się dobrze bawić. Ale prawda jest taka że
@gosciu82 Nie pomogę Ci kolego bo nie chodzę na imprezy wiec nie miałem takich problemów. Pytanie czy towarzystwo cie nudzi, czy brak alkoholu cie nudzi i nie wiesz jak ten czas spędzić. Nie wiem z czego u ciebie właśnie ten smutek albo #!$%@? wynika, droga dedukcji wynika z wypowiedzi, że przez to że nie pijesz czujesz się lepszy wiec nagle przestało ci odpowiadać takie spędzanie czasu. Trudno mi powiedzieć bo ja znajomych
@knurku: rozumiem. byc moze to tez wyjscie dla mnie, po prostu przestac chodzic jak mnie to nie cieszy. sek w tym ze nie chce do konca sie od znajomych odcinac. nie mam ich wielu, z niewieloma gadam na codzień więc siłą rzeczy nie chce sie pozbywać tego co mam. z drugiej strony wcale nie mam ochoty na byle jakie znajomosci tylko po to zeby byly. ci ludzie ewidentnie mi często nie
@gosciu82: Ja jestem typem osobnika, który w większości lubił spędzać czas ze sobą. Jestem z natury otwarty, wygadany i zawsze mam coś do powiedzenia, ale spędzać czas wolę albo ze swoją dziewczyną albo sam, też urwałem parę znajomości bo były właśnie byle jakie a takich ludzi nie potrzebuje w swoim życiu. Nie pisze tego po to byś podobnie zrobił, ale jeśli faktycznie nie odpowiada ci to towarzystwo to po co się
@knurku: tak mam i do znajomych i do obcych. postawa wynika z tego ze wzialem zycie w swoje rece i chce cos osiagnac i czuje ze mam jakis cel a alkohol mi nie pomaga w zdobyciu go. i po prostu szkoda mi patrzec jak ludzie gadaja tylko o tym zeby sie najbeac w weekend i przebalowac pol zycia. no nie wiem, jakis ostatnio jestem zagubiony pod tym wzgledem i mam wrazenie
@gosciu82: Doskonale to rozumiem bo mam wiele przykładów kolegów gdzie byli panami życia przez chwilę a teraz płacą za to wysoką cenę #!$%@? organizmem i już tego nie cofną. Mam też kolegów w pracy którzy po pracy muszą jebnąć alkohol a w każdy weekend musi być odcina i nie wyobrażają sobie odpoczynku w inny sposób. Alkohol możesz pić, on automatycznie nie kasuje ci przyrostów kiedy robisz to z głową. Ale w
@knurku: dzieki za te slowa ;) zagubiony w relacjach z ludzmi, nie cieszą mnie jakoś, poza moja narzeczona z ktora kwitnie. no ale coz. wiem ze wcale nie musze rezygnowac na zero z alko:D Za poltorej tygodnia impreza firmowa, gdzie alko jest za darmo - mimo wszystko troche napic sie mozna a to bedzie ostatnia okazja ku temu bo za 3 miesiace mam zawody i chce odpuscic do zera. poki co