Wpis z mikrobloga

Lipa panowie (nawet jak sa panie to mysle, ze udaja panow). Kiedys co chwile siedzialem po domach kolezanek, zaczalem jak mialem tak 14 lat, zaraz po tym jak mi sie dragon ball znudzil i inne chinskie gowno bajki, wiadomo nei bylo od razu bzykanka, ale miziu miziu, lizanko, macanko, no ale minelo troche czasu i bylo kolezanek wiecej i wiecej opcji dostepnych. Kolezanki mialy tatusiow ogarnietych i duzo mi zalatwialy czesto przez nich. Prace, mentoring, ja nigdy nie obeicywalem nic tym dziewczynom, nie pytalem czy chcha ze mna chodzic i inne nudy, po prostu bylem gosciem od "mizianka"... W koncu przestalem, znalazlem stala partnerke, mamy dom, dzieci, goldena, kota ale brakuje mi podrywania tych mlodych.

Mamy kilka mieszkan w miescie, do jednego wprowadzily sie 3 dziewietnastki na wynajem. Ja mam #!$%@? w oczach do tego jestem taki spoko bo fajny ale nie za fajny, bo wtedy laski sie wstydza, a ja jestem idealny do mizianka czy wiecej, bo mam 194cm wzrostu i 105kg wagi, ale nie grubas, tylko grube kosci i jedrny tyleczek, kilka kolezanek nim bylo mocno zainteresowanych i polizalo go troche, niektore nawet skosztowaly punktu kakaowej kulminacji. I teraz masakra bo widzialem zdjecia ostatnio jak wrzucily z tego mieszkania, wszystkie poubierane w jakies szpileczki, skory, lateksy a ja jestem mocno w tematach fetysz. I ja ide im naprawic kran bo cieknie i ja sie martwie teraz o moja malzenstwo.

#przegryw #przegrywpo30tce #zwiazki #fetysz
  • 4