Wpis z mikrobloga

@Leithain: Przy współpracy z Hindusami, kluczowym jest tłumaczenie im wszystkiego jak krowie na rowie. Jak nie wyłożysz im często rzeczy oczywistych to #!$%@?ą robotę. Co do języka - posłuchaj jakichś tutoriali na YT gdzie Rakesh i Pajeet tłumaczą interesujące Cie rzeczy. Jak się osłuchasz w ich paplaninie to powinno być łatwiej z innymi.
@fajq: po 5 latach pracy z ludzmi z całego dalekiego wschodu stwierdzam że hindusów i pakich da się jeszcze zrozumieć.
Ale chińczyk przekonany że mówi po angielsku i w związku z tym mówiący szybko, to jest tragedia.

Minutki po spotkaniu muszą być zawsze. Zresztą nawet z Polakami jak gadasz się przydają bo co innego jak masz coś napisane a co innego na gębe.
@PijanyTataKonfederata tylko to oni mi mówią co mam robić, a nie na odwrót. To ludzie z biznesu, no i nowy SM. Wydają się spoko, kompetentni, przyjaźni. Tylko mam problem z ich wymową;/

@jacekkowalski9122 za dobre warunki mam ( ͡ ͜ʖ ͡)

Poza tym - nie jest tragicznie - 95% rozumiem, ale czasem te 5% jest kluczowe. No i są spoko, więc się nie oburzają na moje "just