Wpis z mikrobloga

Zabawny paradoks. Mam napady lęku i łaskawy pan doktor mi zapisał #alprazolam ale mam jedynie 25 tych drogocennych tabletek, więc boję się je brać, żeby mi się nie skończyły za szybko, więc w rezultacie tnę się jako alternatywny środek uspokajający. Piszę drogocennych, bo chociaż cena jest znikoma (15-30 zł zależnie jaka dawka w tabletce), to lekarz może nie zapisać leku mimo zaburzeń psychicznych ( #zaburzenialekowe #zaburzeniaosobowosci #depresja ) i takich ataków, bo nie i #!$%@?.
A, i prosiłem na sen o zolpidem, to mi nie dał (ale dał mi bardziej niebezpieczny alprazolam, fuck logic).

#psychiatria w Polsce to prawdziwy cud.
#przegryw
  • 17
  • Odpowiedz
@blargotron: Te leki mają ci służyć doraźnie, dostałeś 0,5 czy 1mg? Jeśli masz aż tak częste napady silnego lęku, to rzeczywiście mało, ale uzależnienie od benzodiazepin to kolejny problem potencjalnie, mimo wszystko benzo powinno się brać z głową. Do kolejnej wizyty nie wystarczy to? Powiedz następnym razem o częstotliwości i stopniu nasilenia tych lęków i w jaki sposób ten lęk rozładowujesz, może wtedy przepisze więcej.
  • Odpowiedz
  • 8
@PrawaRenka: Dobrze powiedziane. Do ćpania sobie ludzie zdrowi (pomijając uzależnienie) ogarną zawsze, a chorym #!$%@? w dupę. Tak samo jest z dotarciem do dobrego psychiatry czy terapeuty (w ogóle założę się, że większość klientów terapeutów jest zdrowa, w sensie ewentualne problemy na poziomie subklinicznym), albo załatwianie jakiś badań, komisji itd, bo jak ktoś jest relatywnie normalny to sobie poradzi, a prawdziwy chory nie za bardzo.

Generalnie to jak masz combo: samotność (włącznie brakiem rodziny) plus #!$%@? psychika, to system cię pomija i najlepsze co możesz zrobić to się zabić i nie zawracać lekarzom dupy.

@eisil Wcześniej dostawałem 0.25, teraz dostałem łaskawie 0.5mg. 0.25 czy 0.5 nie ma żadnego efektu na mnie. Mam prawdopodobnie #!$%@?ą tolerancję receptorów GABA przez to,. że mnie larmili kilkudziesięcioma różnymi lekami przez prawie dekadę, a ja potulnie je brałem, bez żadnych efektów (pomijając uboczne od
  • Odpowiedz
  • 2
@Valfoutre: Przecież literalnie napisałem, że nie biorę w ogóle. Zużyłem kilka tabletek tylko z desperacji probójąc zasnąć. Dzisiaj dałem se spokój i nie spałem.

@trinty Ja #!$%@?, brałem wszystkie grupy antydepresantów, w tym 2 SSRI i chyba 1 SNRI, nic nie działało (pomijając "zaburzenia funkcji seksualnych"). Bupropion też brałem do 375/d i też nic nie dało (pomijając znowu te problemy seksualne).

Wcisnęli mi pół apteki odkąd się leczę od
  • Odpowiedz
  • 1
@10129 To nie było na poważnie z tym alkoholem, nie zamierzam pić (a już na pewno nie mieszać leki psychotropowe z alkoholem), tylko zażartowałem że może lekarze oczekują, że ktoś zacznie pić i będą mieli spokój (i nie zdziwię się jak serio można by zmniejszyć problem alkoholizmu jakby lekarze mieli mniej wywalone). Alkohol w ogóle u mnie powoduje niemożność zaśnięcia więc całkowicie coś odwrotnego od tego, co by mi pomogło.

@Turkotka: Odnoszę podobne wrażenie i to niezależnie od lekarza (a zmieniałem wielokrotnie).

@lukas850430 Nie. Raczej nie jestem zainteresowany. Na co dokładnie miałoby to pomóc? Moje główne problemy to zaburzenie osobowości lub potencjalnie ASD, na to nie pomaga AFAIK nic, jedynie psychoterapia jakoś uczy z tym żyć (no to idę do czwartego psychoterapeuty
  • Odpowiedz