Wpis z mikrobloga

Moja matka nie miała nigdy żadnych koleżanek, a ojciec kolegów. Ci ludzie całe życie poza pracą spędzili wykonując bezsensowne czynności w domu i dookoła niego. Nie mają żadnych pasji ani zainteresowań, tylko praca-dom.

Nikogo nie odwiedzaliśmy ani nas nikt nie odwiedzał. Nie utrzymywaliśmy kontaktu z dalszą rodziną. Nie jeździliśmy na wakacje dalsze ani bliższe. Nawet na żadne wyjazdy weekendowe gdzieś w okolicy.

Jak zacząłem w gimbazie się wycofywać z kontaktów społecznych w świat wirtualny to byli zadowoleni bo hehe synek skup się na nauce a nie będziesz się z patologią zadawał która przeklina pije i imprezuje.

Jak ja mam być teraz normalny?

#przegryw ##!$%@? #samotnosc
  • 70
  • 0
@d___: lepiej. Mam jedną, dużo starszą siostrę która powiedziała że nie będzie się mną zajmować bo to nie jej dziecko. Brutal
pędzili wykonując bezsensowne czynności w domu i dookoła niego


@epksg: znaczy jakie? Prace gospodarskie, dbanie o posiadłość, gotowanie, sprzątanie, pranie, naprawianie etc?
Tyle osób na wykopie ma wspólne problemy, typu brak znajomych i możliwości z kimś porozmawiać. A gdyby tak wszyscy spotkali się razem?

a teraz na starość


@komuch92: Jeśli 92 to twój rok urodzenia, to chyba trochę przesadziłeś z tą starością.
@epksg: mam identycznych rodzicow ale w pore ogarnalem stan rzeczy. Od wielu lat sam utrzymuje kontakt z wiekszoscia rodziny, nawet z tą dalszą, organizujemy czesto jakies wypady, zapraszaja mnie na obiady czy jak przelotem w trasie to mam wpasc, bardzo fajnie tak. Nie bylo to latwe, bo z poczatku sami sie krzywili (wiesz, skoro rodzice tacy, to i synek bedzie idiotą) ale na szczescie 90% wypadło dobrze i jestem z tego
@Rimbolo:

niestety, nie da się tego nadrobić w pewnym wieku. Zupełnie inna psychika, podejście a co za tym idzie zestaw emocji, nieodstępny dla wypalonego spierdoklety przed / po 30.


Generalnie po 30 ciężko o bardziej zażyłe znajomości, ma się znajomych w pracy ale wszystko jest płytkie
@epksg: Znam na własnym przykładzie wszystko co napisałeś. Powiem Ci też, że w pewnym momencie wziąłem się za siebie pod względem leczenia, poznałem dziewczynę z którą byłem w prawie pięcioletniej relacji. Pierwszy raz doświadczyłem normalności i poczułem jak to jest być szczęśliwym. Rodzina, czyli siostra, ojciec i wuj wypominali mi każdy wyjazd do niej, ubliżali z tego powodu, czułem się jakbym ich z nią zdradzał. Za Każdym razem gdy jechałem do
@epksg: nie znam do końca sytuacji ale może Twoim rodzicom wystarcza ich wzajemne towarzystwo? Może oni są dla siebie przyjaciółmi, co powinno być podstawą każdego związku. To nie jest tak, że pełny dom przyjaciół Twoich rodziców sprawiłby, że sam też byś ich miał. W pewnym wieku człowiek zdaje sobie po prostu sprawę, że kontaktów nie utrzymuje się na siłę albo to, że przyjaźniłes się z kimś w podstawówce nie oznacza, że
Jak ja mam być teraz normalny?


@epksg: Znaleźć zainteresowanie, znaleźć ludzi związanych z tym zainteresowaniem, spędzać z nimi czas. Problem solved, rachunek przyjdzie pocztą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Mrocznyeniu zmienić to on musiałby siebie. A według niego to chyba problem jest we wszystkich innych. Wszyscy go denerwują, wina jest zawsze wszystkich innych tylko nie jego. Poza tym nie zachowuje się jak standardowy człowiek. Kompletnie nie kuma, że niektóre zachowania są niezręczne. Trudno jest mi to opisać bo to niby są drobne rzeczy ale składają się w całość. To nie jest człowiek do którego podbijesz, powiesz siema co tam i zaczniecie