Sytuacja na placu zabaw, mój dwulatek bawi się samochodem jeździkiem dostępnym do ogólnego użytku, kiedy podbiega ok 5-letni Ukrainiec i wyrywa mu zabawkę. Matka stoi obok i śmieje się że młody taki sprytny. Czuję niesmak, ale to jednak tylko zabawkowe dramy z placu zabaw, nie reaguję.
Po jakimś czasie sytuacja powtarza się, tamten dzieciak specjalnie biegnie z drugiego końca placu żeby agresywnie zepchnąć mojego. Mówię mu grzecznie, że tak nie można, teraz my się trochę pobawimy i za chwilę samochód będzie wolny. Na to podchodzi jego matka i z wyższością tłumaczy mi po rusku, że to jest publiczne miejsce, nie mam prawa ustalać tu zasad ani dyktować kto jak się ma bawić i mam stąd odejść. Moja granica tolerancji chamstwa została przekroczona, wyrwałam samochód spod Ukraińca, oddałam swojemu i odeszliśmy. Na to tamta odpaliła się na maksa, zaczęła drzeć japę, że rasistka zaatakowała i pobiła jej dziecko i dzwoni na policję. Odpaliła telefon i zaczęła nas nagrywać. Młody był przestraszony, wzięłam go na ręce i odeszłam jak najdalej, a ta biegła za nami nagrywając i jazgocząc po rusku bez chwili przerwy. Nie dałam się sprowokować i nie powiedziałam ani słowa. Po czym wróciła do swojego Saszy i wyglądało na to, że zebrał soczysty #!$%@? na brak reakcji. Jak wychodzili, to specjalnie pofatygiwała się żeby do mnie podejść i poinformować, że jestem skończona na dzielni i wszędzie będzie moja twarz xD
To uczucie, kiedy jest niedziela wieczór, a ja odświeżam osiedlową grupę żeby sprawdzić, czy już jestem poszukiwana jako dzieciobijca rasista
@cicha-mezatka: ostatnio miałam podobną sytuacje. Plac zabaw, moj siostrzeniec bawi się swoim samochodzikiem, podbija mały ukrainiec i zaczyna się bawić autkiem. Mój zabawke zabiera i odchodzi. Patrze na jego matke, matka na mnie - jego zabawka, nie chce dać sie pobawić, to nie. Nie mój problem. Podbijał tak 2 razy w ciągu 5 minut.
Za trzecim razem przyniósł swoją zabawke na wymiane :) mój zadowolony, ukrainiec zadowolony. Doceniam spryt. U nas
@cicha-mezatka: nie jestem dumny z swojego zachowania i nie ma się czym chwalić. Sam mam mordę od ucha do ucha i pozwoliłem sobie na pyskówkę z nią. Jestem facetem więc mam łatwiej, dodatkowo trenuje boks od 10 lat więc też nie boje się zwykłych lumpów.
Pewnie powiedziałem jeden z swoich standardowych tekstów czyli "czy mam pobić pani męża żeby pani zrozumiała że nie ma pani racji"
@cicha-mezatka No tak było, Potwierdzam, byłam tym jeździkiem xD skąd wiesz że to był Ukrainiec i skąd wiesz że po rusku? Machał Ci paszportem przed oczami? czy miał tatuaż z banderą na czole? xD Z twoego wpisu bije taka chęć wybicia się na gadaniu źle na Ukraińców a dałabym głowę że tak naprawdę albo sobie te historyjkę zmyśliłaś albo bardzo mocno ubarwiłaś pod internetowy poklask. Krótka wycieczka na twój profil wskazuje na
@taktomojekonto: jeżeli do oceny jakiej Twój rozmowca jest narodowości i w jakim języku mówi potrzebujesz przedstawienia paszportu, to nie świadczy dobrze o Twoim ogarnięciu życiowym. Chociaż może się mylę i to byli turyści z Norwegii xD nie mam ambicji wybijania się na wykopie, opisałam sytuację która zbulwersowała mnie w niedzielne popołudnie. Nie wypowiadałam się tu na tematy polityczne, więc to wyłącznie Twoja projekcja, że jeżeli ktoś mówi źle o Ukraińcach, to
jeżeli do oceny jakiej Twój rozmowca jest narodowości i w jakim języku mówi potrzebujesz przedstawienia paszportu, to nie świadczy dobrze o Twoim ogarnięciu życiowym. Chociaż może się mylę i to byli turyści z Norwegii
@cicha-mezatka: spuść z tego protekcjonalnego tonu, ale jeśli tylko tak rozumiesz to ok: jeśli trzeba ci tłumaczyć tak proste rzeczy to szkoda że się rozmnożyłaś xD tak, bo po "rusku" to gadają tylko Ukraińcy co nie? XD
@taktomojekonto: "szkoda że się rozmnożyłaś xD" "fajne geny przekazałaś, ale nie rób tego więcej xD " Nie dzieje się u Ciebie dobrze albo jesteś #!$%@? człowiekiem
Wykopuję tematy, które są interesujące i aktualnie dyskutowane, nie koniecznie takie, gdzie w 100% zgadzam się z tezą opa. Fajnie, że poświęciłaś czas na ich prześledzenie, chociaż nie wiem po co.
Mój wpis dotyka tematów: sytuacja na placach zabaw, konfrontacja z patologią w obecności dzieci,
Po jakimś czasie sytuacja powtarza się, tamten dzieciak specjalnie biegnie z drugiego końca placu żeby agresywnie zepchnąć mojego. Mówię mu grzecznie, że tak nie można, teraz my się trochę pobawimy i za chwilę samochód będzie wolny. Na to podchodzi jego matka i z wyższością tłumaczy mi po rusku, że to jest publiczne miejsce, nie mam prawa ustalać tu zasad ani dyktować kto jak się ma bawić i mam stąd odejść. Moja granica tolerancji chamstwa została przekroczona, wyrwałam samochód spod Ukraińca, oddałam swojemu i odeszliśmy. Na to tamta odpaliła się na maksa, zaczęła drzeć japę, że rasistka zaatakowała i pobiła jej dziecko i dzwoni na policję. Odpaliła telefon i zaczęła nas nagrywać. Młody był przestraszony, wzięłam go na ręce i odeszłam jak najdalej, a ta biegła za nami nagrywając i jazgocząc po rusku bez chwili przerwy. Nie dałam się sprowokować i nie powiedziałam ani słowa. Po czym wróciła do swojego Saszy i wyglądało na to, że zebrał soczysty #!$%@? na brak reakcji. Jak wychodzili, to specjalnie pofatygiwała się żeby do mnie podejść i poinformować, że jestem skończona na dzielni i wszędzie będzie moja twarz xD
To uczucie, kiedy jest niedziela wieczór, a ja odświeżam osiedlową grupę żeby sprawdzić, czy już jestem poszukiwana jako dzieciobijca rasista
#zalesie #madki #patologiazmiasta #logikarozowychpaskow
Za trzecim razem przyniósł swoją zabawke na wymiane :) mój zadowolony, ukrainiec zadowolony. Doceniam spryt.
U nas
Pewnie powiedziałem jeden z swoich standardowych tekstów czyli "czy mam pobić pani męża żeby pani zrozumiała że nie ma pani racji"
@cicha-mezatka: spuść z tego protekcjonalnego tonu, ale jeśli tylko tak rozumiesz to ok: jeśli trzeba ci tłumaczyć tak proste rzeczy to szkoda że się rozmnożyłaś xD tak, bo po "rusku" to gadają tylko Ukraińcy co nie? XD
"fajne geny przekazałaś, ale nie rób tego więcej xD "
Nie dzieje się u Ciebie dobrze albo jesteś #!$%@? człowiekiem
Wykopuję tematy, które są interesujące i aktualnie dyskutowane, nie koniecznie takie, gdzie w 100% zgadzam się z tezą opa. Fajnie, że poświęciłaś czas na ich prześledzenie, chociaż nie wiem po co.
Mój wpis dotyka tematów: sytuacja na placach zabaw, konfrontacja z patologią w obecności dzieci,
@UnitrA: już biegnę czytać wszystko ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jak nie umiesz w ironię, to może poćwicz wpierw na domownikach? ( ͡° ͜ʖ ͡°)