Wpis z mikrobloga

Czy nagonka na lekarzy na wykopie to jakaś zorganizowana akcja? O co chodzi? Od nie wiem jak dawna codziennie jest albo na głównej albo na mirko jakiś post, w którym na lekarzy wylewa się wiadro pomyj i oszczerstw. Mam już dość czytania tego. Non stop nazywanie lekarzy konowałami, wyzwiska, twierdzenie że lekarze to debile bez żadnej wiedzy i umiejętności, nawoływanie do linczu. Szczerze mam ochotę #!$%@?ąć to wszystko i zrezygnować z tego zawodu. Odnoszę wrażenie, że lekarz to źródło całego zła na świecie.

#medycyna #lekarski #lekarz
  • 19
  • Odpowiedz
@Bipolar-: Są lekarze i są lekarze. Lekarz, który był przy zabiegu mojej matki w szpitalu wykazywał się jakąś empatią i informował ją co i jak. Natomiast w dzień w którym wylądowała w szpitalu, była rano u lekarki z nfz i ją ta lekarka zje*ła, bo po co przyszła jak zdrowa. Nfz dużo nie płaci, dużo pacjentów to i lekarzy ogarnia demoralizacja.
  • Odpowiedz
  • 3
@Bipolar- to taka polaczka przypadłość. Mamy (ja i różowa) znajomych.
Wrócili z UK do PL. Dziewczyna zaszła w ciążę. Pierwsze dwie poroniła, trzecia donosiła i mają zdrowego chłopca.
Teraz, w kolejnej, była prywatnie u ginekolog. Lekarka (ordynator w szpitalu wojewódzkim) zleciła jej kupę wyników do zrobienia ale, że wzyta prywatna to na NFZ rodzinny nie wypisze.
W związku z tym, ona rezygnuje z zaplanowanych wizyt kontrolnych i części badań (mimo że miała
  • Odpowiedz
@Bipolar-: Czyli #!$%@? niewdzięczne społeczeństwo kłamie, a my to nieskazitelni supermeni i herosi ratujacy życie i zdrowie maluczkim, oraz wszelkie skargi to wymysły i nie ma takiej możliwości żeby jacyś przedstawiciele tego wspanialego zawodu z powołania i milosci bliźniego odmówili leczenia lub doprowadzili do śmierci czlowieka, i nie ponieśli za to odpowiedzialności?
  • Odpowiedz
  • 0
Czyli #!$%@? niewdzięczne społeczeństwo kłamie, a my to nieskazitelni supermeni i herosi ratujacy życie i zdrowie maluczkim, oraz wszelkie skargi to wymysły i nie ma takiej możliwości żeby jacyś przedstawiciele tego wspanialego zawodu z powołania i milosci bliźniego odmówili leczenia lub doprowadzili do śmierci czlowieka, i nie ponieśli za to odpowiedzialności?


@Szej_Hulud: Oczywiście, że lekarze nie są nieskazitelni i mają swoje za uszami, temu nikt nie zaprzecza, ale poziom nienawiści do
  • Odpowiedz
@Bipolar-: Chodzi o to, że społeczeństwo jest sfrustrowane fatalną jakością służby zdrowia. Braki kadrowe i niedofinansowanie sprawiają, że ludzie są obsługiwani przez przepracowanych, przeciążonych ilością pacjentów i często wypalonych zawodowo lekarzy i pielęgniarki. To musi się odbijać na większej ilości błędów w sztuce, #!$%@? diagnostyce oraz niskiej jakości w komunikacji z pacjentem. To, co widzisz w komentarzach, jest przejawem frustracji. Lekarze są szkalowani, bo to z nimi ludzie mają kontakt i
  • Odpowiedz
@Bipolar-: A tak dookoła to nie widzisz co się dzieje, wszyscy lekarze są w porządku?
Ludzie najpierw trafią na lekarzy rodzinnych i nie wiedzą po co oni są. Nie można się zapisać do swojego lekarza bo przyjmuje co drugi dzień, z dzieckiem podobna sprawa. Jak zapiszą do drugiego lekarza to baba potrafi powiedzieć po co tu przyszedłeś. Pójdzie się samemu to albo przepisują jakieś leki bez recepty albo wysyłają do kolejnych
  • Odpowiedz
@Bipolar-: panie kolego. Po pierwsze - wybory idą i to trolle polityczne. Przez ostatnie 3 lata nie było wyborów, więc się odzwyczailiśmy. Po drugie - wykopki to pelikany, więc plusują co ma dużo plusów. Po trzecie - nasza grupa zawodowa nie jest bez winy, bo jest wśród nas jakiś procent czarnych owiec, które robią zły PR. I naczęściej anegdotyczne opinie są plusowane

Jednego dnia wykopki potafią wspierać lekarzy, a drugiego
  • Odpowiedz
@Bipolar-: wybory idą to się zaczęła ekstremalna polaryzacja społeczeństwa. Lepsza nagonka na lekarzy niż obywatele rozumiejący w czym naprawdę tkwi problem i wymagający naprawy systemu.
  • Odpowiedz
@Qullion:

Nie mówiąc już o otrzymywaniu wizytówek by przyjść do nich prywatnie.


Ah te mityczne prywatne gabinety. Tyle lat chodzę po lekarzach i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się żeby mnie zmuszano do wizyt prywatnych. Ani mojej mamy ani mojej babci ani ojca, brata, dziadka czy siostry ani cioci leczącej się z powodu raka i później powikłań. A na wykopie magiczne niemal każdy nie ma wyboru, bo lekarze każe przyjść prywatnie.
  • Odpowiedz
Ludzie nie dbają o siebie,wypisują się na żądanie sami odstawiają leki itd. Do tego pisowcy zawalają sądy sprawami bo za każdą bzdurę można dkazać. I to zwykle rodzina coś zawali że dziecko albo starsza osoba zachoruje i umrze . W DPS też umyślnie odstawiają leki i płyny by wymusić hospitalizację.a potem szczują rodzinę na szpital.
  • Odpowiedz
@SkrytyZolw: mi w sumie też, ale moja matka z babką dostały wizytówkę by przyjść prywatnie. Lekarz przyjmował jeden dzień na NFZ, a na drugi prywatnie i tak w kółko. Moja matka typa olała od razu i poszła z babką do innego lekarza. Tamten od razu powiedział co i jak i by sobie odpuścić bo za późno już.
  • Odpowiedz
@SkrytyZolw: ale różnych patologii jest sporo. Każdy kombinuje jak może. Kiedyś proponowanie prywatnego leczenia było częstsze. Dzisiaj mamy inne cyrki jak wsadzanie swoich pacjentów w kolejkę, zdarza się wyciąganie kasy od pacjentów, tuszowanie swoich błędów. Z wieloma lekarzami normalnie nawet pielęgniarki nie mogą pogadać bo lekarz ma mniemanie o sobie, na dyżurze w nocy nawet nie raczy wstać jak coś się dzieje.
To co ci pisze nie jest wyssane z palca
  • Odpowiedz
@Qullion: Takie coś może napisać ktoś kto nie ma zielonego pojęcia o realiach w systemie ochrony zdrowia. Lekarzy dramatycznie brakuje, więc nie muszą kombinować i "naganiać" pacjentów, bo przyjdą do nich choćby ich z gołym #!$%@? przyjmowali ¯\(ツ)/¯ Jeżeli ktoś kombinuje, to dlatego że jest pazerną hieną, a nie ze względu na trudną sytuację.

tuszowanie swoich błędów


Co nie miałoby miejsca gdyby wprowadzono system no-fault, ale polskie społeczeństwo woli tuszowanie.

Z
  • Odpowiedz
@SkrytyZolw: nigdzie nie pisałem o trudnej sytuacji, mają dobrze i często dyktują warunki, pracują w kilku miejscach. Kuzyn żony jest anestezjologiem i idzie tam gdzie mu pasuje, gdzie nie musi się użerać z głupkami i tam gdzie go nie chcą oszukiwać na kasę. Bywało, że był jedyny anestezjologiem na oddziale gdzie powinno być ich więcej.

Nie wiem czy nie ma wśród młodych lekarzy buców. Ja słyszę tylko jakieś nazwiska i że
  • Odpowiedz
@Qullion: anestezjolodzy to się akurat mają jak pączki w maśle w porównaniu do większości specjalizacji medycznych.

Wśród młodych oczywiście są buce, bo w każdej grupie społecznej takie osoby się zdarzają. Natomiast nie jest to już to samo co kiedyś, gdzie lekarz to była elyta nad elytami i ego im wywalało w kosmos. Natomiast nie wiem czy praca w tym #!$%@?łym systemie, nie sprawi że ludzie po 20-30 latach zrobią się zgorzkniali,
  • Odpowiedz
  • 0
Natomiast nie jest to już to samo co kiedyś, gdzie lekarz to była elyta nad elytami i ego im wywalało w kosmos.


@SkrytyZolw: najlepsze jest to, że te czarne owce, które robią zły PR i "elyta" z #!$%@? ego, to bardzo często ludzie, którzy kompetencji to za bardzo nie mieli, ale w latach 90 i wczesniej mieli wpływowych rodziców, którzy znali kogos z uczelni i im załatwił miejsce na medycynie. W
  • Odpowiedz