Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mentalnie nie nadaję się do tzw. "klasy średniej".
Pochodzę z Jaworzna, w domu się nie przelewało, ale podobnie było w innych rodzinach. Nigdy nie miałem markowych ubrań, pierwszy komputer dostałem w wieku 15 lat, wcześniej się chodziło z kolegami do kafejek internetowych.
Dla rodziców ważna była nasza edukacja i dzięki nim poszedłem na dzienne studia informatyczne. Na studiach w ogóle była padaka jeśli chodzi o pieniądze, ale to były takie czasy, większość wcale nie miała lepiej. Te memy o jedzeniu chleba z ketchupem nie wzięły się znikąd.
Pod koniec studiów znalazłem pierwszą pracę jako informatyk, pisałem skrypty w bashu, prowadziłem stronę firmową, a nawet pomagałem pracownikom gdy mieli problemy ze sprzętem. Zarabiałem wtedy 10zł na godzinę.

Teraz jestem w zupełnie innym miejscu. Na fakturze mam 32 000zł jako Dev Ops. Jednak mentalnie dalej jestem biedakiem. Ostatnio miałem imprezę integracyjną z zespołem i doszedłem do wniosku że ja tam nie pasuję. Koledzy i koleżanki (szczególnie z managementu i HR) przechwalają się tym, że piją wino za kilka tysięcy złotych prosto z Francji, że chodzą do fryzjera za 500zł, który masuję im głowę olejkiem kokosowym.
Ich dzieci chodzą do drogich szkół prywatnych i dodatkowo mają korepetycje z angielskiego, matematyki itd. Wszystkie są uzdolnione sportowo, muzycznie.
Gdy rozmawialiśmy o podróżach , które są moim konikiem to okazało się, że wszyscy już byli tam gdzie ja i nawet więcej. Jestem singlem przez co mam czas i pieniądze, więc podróżowałem po wszystkich kontynentach, na swoim koncie mam ponad 60 zwiedzonych krajów. To i tak jest nic, bo oni byli więcej, dalej, bardziej luksusowo, w ciekawszych miejscach.

Po jakimś czasie zacząłem się zastanawiać czy oni tego wszystkiego nie zmyślają. Wydaje mi się, że jestem oszczędnym człowiekiem, a i tak nie byłoby mnie stać na takie luksusowe życie jak oni.
A może oni wszyscy byli bogaci z domu, przez co teraz mogą sobie pozwalać na taki luksus?

W poprzedniej firmie zarabiałem 21 000zł na fakturze i ludzie byli "normalni". Na pewno nie sprowadzali wina z Francji po 3000zł za butelkę, ich dzieciaki chodziły do normalnych szkół, część miała jakieś drogie auta, ktoś inny nieruchomości, ale nie było nikogo kto miałby wszystko i nie musiał z niczego rezygnować.

#pracbaza #finanse #pieniadze #gorzkiezale #klasasrednia #praca #znajomi #znajomosci



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 19
  • Odpowiedz
@mirko_anonim

Mentalnie nie nadaję się do tzw. "klasy średniej"

Teraz jestem w zupełnie innym miejscu. Na fakturze mam 32 000zł jako Dev Ops.

32 000 zł to klasa wyższa XD Nie wiem kto wyprał wam mózgi, że dopiero od 10k na rękę to klasa średnia.
  • Odpowiedz
@KoxKoxu21: 32k na czysto (załóżmy łaskawie B2B) wyjdzie z 19k. x12 miesięcy to 228k. W przypadku jakiegokolwiek przeliczenia na dolary/euro, czy to służbowe latanie czy nawet turystyczno-rozrywkowe, kupienie czegokolwiek z zagranicy czy otwarcie tam drugiej nitki życiowej - mówimy o zarobkach circa USD/EUR 60k rocznie (przy założeniu że USD i EUR stoją po ~4)

To nie jest klasa wyższa - to Polska jest tak biedna, że takie pieniądze robią wrażenie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ludzie potrafia klamac dla samego klamania i podnoszenia statusu wsrod swoich, nie przejmuj sie, rob swoje i zyj jak sie podoba a bedziesz szczesliwszy
  • Odpowiedz
@KoxKoxu21: Nie jest. Klasa wyższa to mooooże 1M rocznie, to są pieniądze które już dają jakieś możliwości - biznesowe, inwestycyjne czy lajfstylowe. Ale tyle to zarabia garstka ludzi w tym kraju, u nas nie ma kapitału który by wyciągnął nas za uszy.

32k to taka wyższa klasa średnia, wygodny poziom wage slave. 19k netto robi wrażenie tylko wtedy kiedy postrzegasz życie przez pryzmat zakupów do żarcia i kupienia łacha na
  • Odpowiedz
@kosmicznyglosnik: Mylisz najbogatszych w kraju alias top 1%, jeżeli używasz zwrotów pokroju wage slave, z klasą wyższą XD. Nawet w USA klasa wyższa zaczyna się od 12k $ na rękę. Biorąc metodologie USA do liczenia klasy średniej czyli przedział: 2/3 średniej krajowej-2x średnia krajowa, to w Polsce zarobki "middle class" to przedział: 4800-14728 Brutto (brałem średnie wynagrodzenie z maja tj. 7364 brutto). Przeliczanie zarobków w Polsce na eur/usd nie ma
  • Odpowiedz
@KoxKoxu21:
100k rocznie dźwignią, no trochę kek.

Jasne, ze lepiej mieć 100k niż nie mieć, ale żeby wyjść na zero to musisz z tego 100k wyciągnąć RoI tyle ile wynosi inflacja. Rok rocznie. A teraz załóżmy że wkładasz te 100k w obligacje, 7,25% + średnia inflacja na 10% - ile masz zwrotu po 4 latach? 37k bez paru złotych.

To nie są pieniądze na życie z kapitału. A klasa wyższa
  • Odpowiedz
@kosmicznyglosnik:

A klasa wyższa to jest ta grupa ludzi, która żyje z kapitału (a konkretnie, z jego odsetek), a nie z wypłaty

Jeżeli rozumiesz klasę wyższą podobnie do tego jak myślał Marks, no to masz rację. Obecnie większość ludzi patrzy na to kto jest jaką klasą poprzez ich zarobki, niezależnie czy z pracy czy z kapitału.

100k
  • Odpowiedz
@KoxKoxu21: 100k to fajny pieniądz na parę miesięcy działalności małego biznesiku, który znalałby inwestora i wystartupuje do czegoś większego - ale tani kapitał dla startupów już się skończył (a ten co jest ucieka do USA) więc generalnie to nie polecam tej drogi. Ewentualnie jakaś lokalna popierdółka typu sklep pod franczyzą. Ale to nie jest klasa wyższa.

A samą klasę rozumiem przez pryzmat możliwości, realnych. 32k dają fajne życie, ale możliwości
  • Odpowiedz
i doszedłem do wniosku że ja tam nie pasuję


@mirko_anonim: Mam tak samo. jestem duszą towarzystwa dogaduję się ze wszystkimi pięknie. Bardzo dobre kontakty służbowe.
Ale...
Doszedłem do wniosku, że wolę poświęcić czas na siebie i żonę niż jeździć na jakieś integracje, które mi nic nie dają. Nie muszę wzmacniać relacji bo w czasie pracy wystarczająco ogarniam. Dla mnie to strata czasu. Zawsze jest wielkie zdziwienie dlaczego nie idę/jadę z
  • Odpowiedz
klasa wyższa


@KoxKoxu21: klasa wyższa to jest Kulczyk, solorz i krauze.

Klasa średnia to są ludzie którzy żyją z kapitału. Mają co do garnka włożyć bez chodzenia do pracy (nie jest powiedziane, że nie pracują, nawet na etacie, ale mają tyle kapitału że mogli by z niego żyć).

32 czy nawet 50k bez żadnej akumulacji i obracania kiedy chodzisz do roboty żeby przeżyć to dalej Proletaryat
  • Odpowiedz
w domu się nie przelewało

poszedłem na dzienne studia informatyczne

Teraz jestem w zupełnie innym miejscu


@mirko_anonim: 99% historii o tym, że można wyrwać się z biedy jest związane z tym, że ktoś poszedł w branże IT. Zero zaskoczenia.
Wybranie jakiegokolwiek innego kierunku niż IT lub lekarski to naplucie sobie w twarz.
  • Odpowiedz