Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam 27 lat, od stycznia 2021 mieszkam sam w Poznaniu bo wyprowadziłem się z rodzinnej wsi ze ściany wschodniej. Po studiach nie mogłem znaleźć pracy w swoich stronach i miałem do wyboru wojo albo wyprowadzka kilkaset kilometrów do miasta gdzie nikogo nie znam na miejscu ale przyjęli tam moje CV. Wynajmuje tu małe mieszkanie na obrzeżach za 1/3 wypłaty + media i tak sobie wegetuję trybem praca-dom/dom-praca bo po pracy i w weekendy nawet nie mam z kim wyjść się poszlajać po barach albo spiknąć na inną formę rozrywki. Z domu wychdzę dosłownie tylko do pracy, po zakupy i kilka razy w tygodniu na siłownię mijając na ulicy pary i paczki roześmianych znajomych. Ja ze swoimi znajomymi którzy mieszkają prawie na drugim końcu Polski utrzymuję już kontakt jedynie na messengerze, kontakt i tak powoli się wykrusza bo większość z nich zakłada rodziny i z czasem nawet pogadać nie mają kiedy. Nie wiem ile jeszcze lat uda mi się wytrzymać w takim odosobnieniu ale raczej niewiele, tylko widzę że tego stanu już się nie da zmienić, bo nie mam po co tam wracać na wieś - nawet rodzina mnie tam nie wygląda a tutaj na miejscu też nie mam jak poznać znajomych bo nie jestem już licealistą ani studentem i zwyczajnie nie mam już jak się socjalizować. Znajomi z pracy to nie to samo bo po 16:00 się nie znamy i każdy idzie w swoją stronę.
Nie jestem atrakcyjny fizycznie, mam dosyć brzydką mordę więc poszukanie partnerki odpada, na Tinderze i tak prawie nie miałem par, już nie mówiąc że żadna mi nigdy tam nie odpisała.
Nie wiem po co to piszę, ale od razu mówię że nie szukam porad i darujcie sobie tipy rodem z reddita żeby iść na te słynne "kółka zainteresowań" czy pozaczepiać obcych ludzi na siłowni w celu zapoznania się bo to poronione

#samotnosc #depresja #gorzkiezale #przegryw



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 9
@mirko_anonim: ja też mieszkam w obcym mieście, do tego zmieniam te miasta średnio co pół roku. Nie utrzymuję żadnych znajomości na stałe bo nie chcę, jak czuję się samotna to wychodzę pić i poznaję ludzi do zamienienia paru słów np. w barach czy na mieście. Nie wiem czy pomogłam ale to też jakiś sposób ¯\(ツ)/¯
✨️ Autor wpisu (OP): @nutsheell: raczej oni ciebie poznają bo coś nie chce mi się wierzyć że ty sama jako kobieta do nich zagadujesz. Czyli faceci, jak to faceci zaczepiają cię pewnie żeby cię poderwać i to ma być niby tip który ma mi w czymś pomóc. U twojej płci przeciwnej niestety tak to nie działa żebym wyszedł sobie pić do baru i z miejsca dostawać atencję od siedzących tam
@mirko_anonim: no nie, częściej ja, wystarczy alko i się dzieje, gadka się klei. Nie wiem, ja jestem specyficzną osobą, mam konto na Wykopie i jednak naturę piwniczanina w głównej mierze ale wydaje mi się naturalną sprawą rozmawianie z obcymi ludźmi i poznawanie ich na imprezach/podczas popijaw
@mirko_anonim: no i nie dochodzi tam przynajmniej w moim przypadku do żadnych romansów, chyba trochę źle to postrzegasz, np. ostatnio całą noc piłam i bawiłam się z rodziną restauratorów, Matka, Ojciec i 2 pełnoletnich dzieci 18 i 23
Anonim (nie OP): Wiesz, rzeczy które ci pomogą to te które w tym momencie odrzucasz czy uważasz za skrajnie nieatrakcyjne. Byłem dokładnie w tej samej sytuacji, w nowym mieście, po przeprowadzce, jedyny typ jakiego znałem to był straszny toxic i sprawiał mi więcej bólu niż pożytku.

Bardzo ważne jest jaką jesteś osobą. Nikogo nie będzie obchodzić jak wyglądasz jeżeli będzie się fajnie spędzało z tobą czas. Ale żeby tak było, musisz