Wpis z mikrobloga

Studia czy dziewczyna?
Wraz z dziewczyną ciężko pracowaliśmy na dostanie się na wymarzone studia. Przyszły wyniki, wszystko pięknie, ale rzeczywistość zweryfikowała reakcja jej rodziców. Wcześniej naszym wspólnym celem był Wrocław, oboje jesteśmy z Olsztyna. Jej rodzice z kolei zabronili jej wyjeżdżać na studia - mówią, że mają mieszkanie w Olsztynie, kierunek ten sam, to po co ma celować gdzie indziej.
Dziewczyna zakłada, że skoro nie ma już wiele nadziei na naszą wspólną wyprowadzkę, to naturalnie zostanę z nią. O ile ciężko mi wyobrazić sobie związek na odległość, o tyle nie wiem, czy mógłbym znieść poczucie zmarnowanej szansy - jaką miałbym szansę na przepisanie się do Wrocławia w trakcie studiów, gdybym zmienił zdanie? Ona mówi, że nie chce mnie ograniczać, ale zastanawiam się, czy nie ma w tym manipulacji, bo jeszcze jej nie oznajmiłem, że może sam wyjadę.
Problem w tym, że dla niej sytuacja jest mniej stratna, ona pójdzie mieszkać sama do dotychczas wynajmowanego mieszkania jej rodziców. Przy czym nie ma opcji, że moglibyśmy zamieszkać wtedy razem (oznajmili jej to rodzice). Mi zostanie siedzenie w toksycznym domu, którego nienawidzę, a akademik w tym samym mieście nie wchodzi w rachubę.
Kocham ją i dołożyłbym wszelkich starań, by związek przetrwał mimo odległości, natomiast zdaję sobie sprawę, że może być ciężko mieć dwie rzeczy na raz. Zatem co wybrać - studia na wymarzonej uczelni czy we własnym mieście z uwagi na dziewczynę?

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #studbaza #studia
  • 331
  • Odpowiedz
@vilnus: też mając dziewczynę o rok młodszą wyjechałem na studia, także do Wrocławia. Przez 4-5 lat jeździłem do niej pociągami, sporadycznie ona do mnie, po 5h w każdą stronę. Związek przetrwał i warto było. Jesteśmy prawie 20 lat po ślubie i związek nadal jest udany.
Wg mnie taki układ jest nawet zdrowszy, bo nie znudzicie się sobą tak szybko, a i nowa sytuacja trochę was przetestuje - mając ekspozycję na
  • Odpowiedz
@In_thrust_we_trust:

bardzo wygodnie nie zauważasz, albo po prostu nie ogarniasz, że nie znasz opa i starych tej laski. w twojej niedojarzałej głowie dokonała się już projekcja i ani chybi starzy są jebniętymi toksykami, dziewczyna jest niedojrzała, a op jest rozsądny i święty bo tak napisał xD

Widzisz różnicę między pozwoleniem na mieszkanie CHŁOPAKOWI a strachem o to, że dziewczyna zrobi z mieszkania melinę dla 30
  • Odpowiedz
nie no, wiadomo, lepiej, żeby kupili, wyposażyli i #!$%@? xD a tymczasem bąbelek zerwany ze smyczy zrobi z chałupy noclegownie i główny punkt imprez dla całego kierunku (i laska wcale nie musi mieć mentalności szlaufa, wystarczy, że nie jest asertywna albo ma problem ze zdobywaniem przyjaciół)


@Cadfael: Można też nieoferować tak zajebistej opcji jak "córuś, no sobie zaoszczędzisz na czynszu ale kolejne x lat będziemy kontrolowali twoje życie".

@In_thrust_we_trust generalnie układy typu "mieszkaj za darmo w mieszkaniu krewnych"
  • Odpowiedz
Dokładnie tak. To nic innego jak przemoc ekonomiczna


@In_thrust_we_trust: Może tak, może nie, ale świadczy o w #!$%@? zaburzonych relajcach w rodzinie jeżeli argumentem przeciwko jakiejś decyzji dziecka jest "nie damy kasy" a nie wyjaśnienie czemu rodzice uważają że ta decyzja jest zła.
  • Odpowiedz
śmieszny jesteś, ale w sumie jestem z ciebie dumny, że z takimi trudnościami jak upośledzenie jesteś w stanie samodzielnie korzystać z internetu


@rivers666: śmieszne to są te wieśki z tematu i tacy jak Ty oderwani od rzeczywistości. Życie was zweryfikuje, nie ja.
  • Odpowiedz
Ale jeśli rodzic wykorzystuje przewagą finansową żeny kontfolowac swoje dziecko to jest 100% PSYCHOLEM.


@In_thrust_we_trust: wyluzuj bo udaru dostaniesz xD oczywiście, że rodzice mają przewagę finansową, i oczywiście, że jest ona częścią kontroli nad dzieckiem - jesteś niegrzeczny to nie dostaniesz kieszonkowego, nie zdałeś do następnej klasy to nie będzie wyjazdu w wakacje. tutaj jest jasny układ - masz chatę dla siebie, usamodzielniaj się, ale będziemy cię sprawdzać. dla laski to widać układ, który jej odpowiada, więc nie wiem skąd twoje zesranie. jakby byli toksycznymi psycholami, to by kazali jej w domu siedzieć a mieszkanie by wynajęli xD

Wynajmującymoże sobie robić co chce ze swoją
  • Odpowiedz
@Cadfael: Jak 18-latkiem sterujemy za pomocą pieniędzy to jest to przewaga ekonomiczna i jest częścią kontroli. Zamień rodziców na męża i masz w opinii publicznej przemoc ekonomiczną.

O ile taka kontrola ma sens w przypadku nastolatków kiedy dotyczy telefonu, komputera czy kieszonkowego na imprezę. To nie powinno mieć miejsca gdy dotyczy takich rzeczy jak mieszkanie. Grozisz dziecku że je wyrzucisz z domu jak się nie będzie słuchać?

Takie wykorzystanie mieszkania by w dalszym ciągu kontrolować córkę jest trochę "psychopatyczne". #!$%@?ąc czy jest to bait czy nie, zwróć uwagę że gdyby nie mieszkanie to dziewczyna miałaby większą motywacje by wyprowadzić się z chłopakiem i straciliby nad nią całkowitą kontrolę. A co za problem pozwolić jej wyjechać na lepsze studia a mieszkanie niech czeka na jej
  • Odpowiedz
@darandol:

To nie powinno mieć miejsca gdy dotyczy takich rzeczy jak mieszkanie. Grozisz dziecku że je wyrzucisz z domu jak się nie będzie słuchać?


a to a propos czego? bo na pewno nie wobec tego przypadku, gdzie laski nikt z domu nie wyrzuca. rodzice nie mają żadnego obowiązku zapewniać dzieciakowi oddzielnego mieszkania. od pewnego momentu nie mają też obowiązku go utrzymywać. laska jako dorosła osoba może podjąć autonomiczną decyzję i ją
  • Odpowiedz
@Cadfael: Mówię tylko, że jak dajesz dorosłemu dziecku mieszkanie to nie zabraniasz mu mieszkać tam z chłopakiem/dziewczyną, nie mówisz że będziesz go sprawdzać. Dlaczego nie pozwolić jej zamieszkać z chłopakiem? Bo go nie lubię? To nie jest argument. To ona ma go lubić a nie oni.

o ile się nie mylę op później pisał, że laska wcale nie chce wyjeżdżać z olsztyna.


OP napisał że rodzice zabronili jej wyjeżdżać z
  • Odpowiedz
OP napisał że rodzice zabronili jej wyjeżdżać z Olsztyna.


no chyba niekoniecznie:

Różowa chce również po studiach zostać w tym samym mieście, co mi nie pasuje - całe życie w Olsztynie


@
  • Odpowiedz
  • 0
@Matylda_Megara: Nie wiem czy porozumienie wchodzi w rachubę. Ja po prostu nie jestem ,,ten wybranek" jej rodziców i wątpię, że po studiach tytuł zawodowy coś to zmieni.
  • Odpowiedz