Wpis z mikrobloga

@WielkiNos: I bardzo dobrze bo to debilka. Wolałaby zabić niż zostawić w szpitalu? Tak samo jeb..ęta egoistka, jak ten co zabił swoje dziecko, psa a na końcu siebie zabił.
  • Odpowiedz
Może należałoby w tym lewackim szaleństwie chwycić się choć odrobiny rozsądku i zapytać dziecko czy wolałoby żyć czy się nie urodzić. Wszak sądy w sprawach rozwodowych są bardzo wyrywne do brania pod uwagę zdania małych dzieci z kim wolą być (i to wszysko po praniu mózgu, ekhm tzn. alienacji przez matkę).

Należy też wspomnieć o tym, że wykorzystywanie chorych dzieci jako argumentu w walce o całkowitą wolność w aborcji (nie oszukujmy się
  • Odpowiedz
dosłownie prawaki z wykopu


@Jaque: ach te wstrętne prawaki z wykopu incele mizogini

a pod postem komentarze bab

mnie najbardziej w tej kwestii zdumiewa jak bardzo kobiety siebie nawzajem nienawidzą. na czele tego antyaborcyjnego ruchu przecież stoi godek

Ale do osądu jak ona w ogóle może tak mówić cała kolejka ludzi.


@WielkiNos: ludzie często sami mają problemy z chorym dzieckiem i borykają się z własną moralnością, często to zwyczajnie mechanizmy
  • Odpowiedz
Glupota jest dla mnie zebysmy w 21 wieku nadal swiadomie rodzili tak chore jednostki, ktorych istnienie - sorry za brutalnosc - ale nikomu pozytku nie przyniesie.


@larvaexotech: niezbyt fortunne określenie i daje pole do rozwoju tego stanowiska i pewnych działań :)
jednostka która zachorowała albo stała się niepełnosprawna już po urodzeniu też nie przyniesie nikomu pożytku, co z taką zrobić? :)

dziecko to dziecko a nie żadna jednostka,
no i nie
  • Odpowiedz
@SpalaczBenzyny: jasne, to nie jest jedyne kryterium. Bardziej pije tu do tego, ze PiS robiac ukryte ruchy walczace z aborcja, takie jak TK, rejestr ciaz itd. powoduje ze takie dzieci sie rodza. I to poprawia statystyki dzietnosci, ale z tym ze to dziecko potem jest odpadem spoleczenstwa i przezywa pseudozycie to juz kazdy ma w dupie.
  • Odpowiedz
Przez swoje oddanie dziecku nic nie osiagnela, nic nie miala, zyla jak smiec. Zmarla ona, synem nie mial kto sie opiekowac i chwile potem i syn zmarl. Wychowywanie dziecka niepelnosprawnego w takim stanie w jakim ona posiadala swojego syna, to po prostu udreka z punktu patrzenia z boku.


@tekserew: ale za to proboszcz zadowolony, wierni zadowoleni, zero i jemu podobni uśmiechnięci, wszelkiej maści miłościwi katole szczęśliwi... i po przeczytaniu takich tekstów
  • Odpowiedz