Wpis z mikrobloga

Niedawno poznałam słowo "eskapizm", czyli ucieczka od rzeczywistości w świat iluzji, marzeń i fantazji. Od dziecka wymyślam w głowie różne historyjki, czasami w oparciu o sytuacje, które sama przeżyłam albo kompletnie odrealnione. Nawet w podstawówce miałam "wymyśloną" koleżankę Kasie, której przez cały rok je opowiadałam. Pani psychoterapeutka jak jeszcze do niej uczęszczałam na terapię poleciła mi zdecydowanie ograniczyć życie wyobraźnią, która dzięki czytaniu dużej ilości książek jest prawie tak bujną jak Amazonia i skupić się na życiu realnym, które przez eskapizm staję się dla mnie coraz mniej znaczące. Dodatkowo zaproponowała mi przelewanie historii na papier. Było to ponad rok temu, a mój krok w tą stronę ograniczył się do wymyślenia pomysłu na opowiadanie. Leniwa buła ze mnie ( ͡° ʖ̯ ͡°) #depresja #zalesie #psychologia
  • 6
@Zaczytanaa: chyba niekoniecznie tylko w to, o czym piszesz, bo u Bukowskiego eskapizmem było po prostu pójście w wódę xd

Plus jak ta koleżanka reagowała na te wszystkie opowieści? xd no bo raz, czy dwa można posłuchać, ale rok xd
@Zaczytanaa: Hmmm no tak, w sumie jednak ucieczka w świat wyobraźni jest lepszym rozwiązaniem xd

Okej, to dość ważna informacja xd A nie wiem, wyobrażałaś sobie, że wygląda w jakiś szczególny sposób, czy po prostu taki sobie duch? xd
@Wojt_ASR_: Patrząc na moją rodzinę to zdecydowanie ucieczka w wyobraźnie to mniejsze zło xD jeśli dobrze pamiętam, bo to dość dawno było to ona jakby ona istniała tylko w mojej głowie, nie w rzeczywistości np. nie widziałam jej stojącą przede mną. Mówiłam jakby do niej np. chodź, ale wiedziałam, że jej nie ma, ale z drugiej strony wiedziałam, że pójdzie xD teraz jak sobie wracam do wspomnień to trochę #!$%@? xD
@chlodna_kalkulacja: Jako nastolatka miałam z tym większy problem, ale teraz już nie. Raz miałam sytuację, że w mojej historii bohater wystawił język i ja to zrobiłam bez kontroli na ulicy i wtedy się wystraszyłam, że już do końca wariuję, ale więcej mi się to nie powtórzyło.