Wpis z mikrobloga

Skoro wszyscy są sobie równi tak jak lewacy mówio to taka krowa która wpieprzy dziennie kilkadziesiąt/kilkaset owadów z trawą i słomą to jest chodząca maszyna do zabijania.

Więc ja chłop który jest mięsożerny i nie ma bata żeby zezrec jedna krowę na rok jestem wybawicielem dla setek tysięcy owadów i insektów.
Bo taka krowa żyjąca na wolności zmasakrowała by środowisko i inne stworzenia dużo bardziej niż ja masakruje mniej niż jedna na rok jedząc steki z niej.
Istny holokaust dla tych malutkich.

Smacznego.
#takaprawda
#takasytuacja
#wegetarianizm
#weganizm
#sport
#zywnosc
#dieta
#bekazlewactwa
#oswiadczenie
#bekazpodludzi
#bekazpisu
#zalesie
#chwalesie

#przemyslenia
  • 4
  • Odpowiedz
Ale fikołek. Krowa która się nie urodzi - nie zżera jedzenia, nie zżera owadów, nie potrzebuje gigantycznej ilości zasobów do tego żeby nam oddać w zamian jakieś relatywnie znikome korzyści.
Krów nie trzeba zabijać. Trzeba doprowadzić do tego by się nie rodziły. A ty zjadając rośliny zabijał tysiące razy mniej owadów niż gdybyś jadł krowy.
  • Odpowiedz
@adamsowaanon Ale zdajesz sobie sprawę, że krowa nie występuje w naturze, a jest gatunkiem sztucznie stworzonym przez człowieka? Jeśli przestaniesz ją jeść, to nie będzie musiała istnieć i twoich biednych owadów nie zje. Dla lubiących owady zaczęły powstawać produkty np. mąka ze świerszczy. Smacznego.
  • Odpowiedz