Wpis z mikrobloga

Jakie są wasze odczucia w stosunku do pracowników, którzy przebranzowili się na programistów lub pracowników IT? Ja akurat w embedded C/C++ wszedłem dosyć późno, ale feedback w firmie jest pozytywny (wcześniej studia związane z automatyką i elektrotechniką a później praca w branży elektronicznej). Moje pytanie dotyczy na przykład osób nietechnicznych które weszły w rynek IT jako frontend developer.

#programowanie #programista15k #pracbaza
  • 16
@TheGreatCornholio: Moim zdaniem nie ma znaczenia, czy ktoś się przebranżowił, czy ma wykształcenie kierunkowe. Liczy się, jak ludzie podchodzą do pracy i czy na przykład nie są ciężarem dla wszystkich. Jeśli ktoś się przebranżowił, ponieważ liczył na łatwą kasę i głównie się skupia na tym, żeby się nie napracować, to raczej go nie polubię. Inna sytuacja, kiedy widzę, że się naprawdę stara, ale jego performance jest poniżej oczekiwań.

Natomiast frontend developerzy
@TheGreatCornholio: Jeśli się ktoś przebranżowił się skutecznie - to nawet bywa ciekawie, bo czasem takie osoby wpadają na nietypowe pomysły, a jak robisz coś poraz N-ty, to czasem bywa zabawnie pomagać takiej osobie naprostować projekt. Oczywiście - pod warunkiem że projekt nie jest spieprzony, tylko niekonwencjonalny. Zwykle nie jest wtedy optymalny, ale moża się trochę rozerwać w tym szarym jak...

Ogólnie moim zdaniem jednak rzadko się trafiają kompetentne i inteligentne osoby
Natomiast frontend developerzy oraz inni programiści JS to moim zdaniem odpowiednik muzyków disco polo w branży. Za dużą kasę robią niskim kosztem i nakładem pracy czasem absolutny chłap, który i tak sprzedaje się w milionach i dzięki temu są super opłacani. No ale może uprzedzony jestem.

@groman43: Miałem bronić honoru swojego fachu, ale jak patrzę na to jak spada jakość zatrudnianych u mnie w robocie frontendowców (i to takich po studiach
i powinni najpierw czytać, szukać i pytać, a dopiero potem robić...


@WaveCreator: bardzo często na różnych projektach nie ma czasu żeby coś czytać i szukać ktoś znajduje pierwsze lepsze rozwiązanie w dokumentacji i je implementuje bez nadmiernego szukania lepszych rozwiązań
@rzadka-sraka: Wszystko zależy od rodzaju firmy. To o czym piszesz w sumie by tłumaczyło czemu "nowi", którzy przychodzą do nas z przyzwyczajeniami z software-house'ów i innych kontraktorni, mogą mieć problem z dostosowaniem się do tego, że w dużym korpo produktowym jest trochę inne flow pracy i inna definicja "małego, szybkiego zadanka" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"nowi", którzy przychodzą do nas z przyzwyczajeniami z software-house'ów i innych kontraktorni, mogą mieć problem z dostosowaniem się do tego, że w dużym korpo produktowym jest trochę inne flow pracy


@WaveCreator: możesz podać przykład o jakie przyzwyczajenia chodzi i czym różni się flow pracy w kontraktorniach i korpo?
@mag_zbc: Tak jak @vestige napisał. Gdy Twoim klientem jest klient wewnętrzny, to deadline'y mają trochę inną wagę - co nie znaczy, że ich nie ma i nie trzeba czasem ścinać zakrętów "bo zarządowi pokazali i zarząd chce na wczoraj" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oczywiście coś za coś, nie bez powodu utarła się opinia, że firmy produktowe często płacą gorzej i łatwo w nich utknąć z rozwojem (nie
@WaveCreator: tylko że ja pracując w kontraktorni też pracuję dla korpo. Myślisz że komu kontraktornie wynajmują pracowników? Korpo ma swój zespół, ale do konkretnego projektu potrzebują 1 czy 2 więcej ludzi na 6 miesięcy, to nie ma sensu pi*rdolić się z rekrutacją, plus po tych 6 miesiącach nie będzie dla nich roboty - i tu wchodzi kontraktornia, cała na biało.

Są oczywiście również kontraktornie które klepią crudy dla Janusza i jego
@mag_zbc: Tak jak pisałem wcześniej - wszystko zależy od firmy ¯\(ツ)/¯

Moje doświadczenia z kontraktorami są takie, że są bardziej dociśnięci zadaniami przez co mają tendencję do gonienia żeby jak najszybciej odhaczyć kolejne taski i robią się nerwowi gdy coś trzeba dogadać, spotkać się, skonfrontować z innymi zespołami itp.
Normą jest też podejście "byle jak, bo i tak za pół roku będę w innym projekcie".

Firmie w excelu może się to
Normą jest też podejście "byle jak, bo i tak za pół roku będę w innym projekcie".


@WaveCreator: gdybyśmy tak robili to nikt nie chciałby z nami pracować przy kolejnym projekcie, a my relacje z klientami budujemy przez lata, często zaczynając właśnie od wypożyczenia 1-2 ludzi, a kończymy na prowadzeniu całych projektów gdzie mamy backend, CMS i front na kilka platform